Według nieoficjalnych informacji Hong Kong Exchanges może zaciągnąć na ten cel pożyczkę sięgającą nawet 3 mld USD. Analitycy firmy badawczej Equity Research Desk szacują rynkową wartość LME na 1,3 mld USD.
Przejęcie londyńskiej giełdy, na której odbywa się 80 proc. światowych transakcji z udziałem kontraktów na metale, znacznie wzmocniłoby pozycję Hong Kong Exchanges i mogłoby stać się przyczółkiem do jej dalszej ekspansji na Zachodzie.
Analitycy australijskiego Macquarie Banku ostrzegają jednak, że australijski operator może sporo przepłacić za LME, a zakup tego parkietu nie stworzy wystarczająco dużej synergii, choćby z tego względu, że jak dotąd Hong Kong Exchanges była słabo obecna na rynkach surowcowych. Azjatycki operator nie jest jednak jedynym, który mógłby przejąć LME. Wstępne oferty zakupu tego parkietu złożyły już CME, NYSE Euronext oraz IntercontinentalExchange. LME?wyznaczała czas na składanie ofert do 7 maja.
Niezależnie od zainteresowania londyńską giełdą przez Hong Kong Exchanges, LME zacieśnia związki z Azją. W zeszłym tygodniu oddział Bank of China stał się członkiem tej giełdy. LME rozważa również wprowadzenie kontraktów w chińskiej walucie, juanach. Zmiana ta odzwierciedlałaby rosnące znaczenie Chin na rynkach surowcowych. Kraj ten jest już przecież największym konsumentem metali przemysłowych na świecie.