Rynek wchodzi w okres naftowej „bessy”

Inwestorzy ignorują irańskie zagrożenie. Ceny kształtuje głównie kryzys w strefie euro. Analitycy spodziewają się w nadchodzących tygodniach dalszych spadków

Aktualizacja: 18.02.2017 10:59 Publikacja: 01.06.2012 10:18

Rynek wchodzi w okres naftowej „bessy”

Foto: Bloomberg

Ceny ropy gatunku WTI spadły w maju o około 17 proc. Był to ich największy miesięczny spadek od grudnia 2008 r. Rynek w końcówce miesiąca otarł się o „bessę". W czwartek baryłka tego surowca kosztowała 87,7 USD, czyli o 20 proc. mniej od tegorocznego szczytu osiągniętego w lutym. Taki spadek jest uznawany za początek „bessy". Za baryłkę ropy gatunku Brent płacono wczoraj w Londynie 103,4 USD, czyli o 18 proc. mniej niż w lutowym szczycie. Wielu analityków spodziewa się w nadchodzących tygodniach dalszej przeceny na rynku.

Europejskie niepokoje

Główną przyczyną ostrych spadków w maju na rynku naftowym był nasilający się kryzys w strefie euro. Inwestorzy obawiają się, że może on poważnie uderzyć w popyt na ropę.

– Rynek wydaje się skupiony na problemach zadłużeniowych państw południa Europy oraz sytuacją w Grecji. W krótkim terminie możemy się spodziewać, że będzie bardzo nerwowo, a na rynek będą wpływały wiadomości nadchodzące ze strefy euro – twierdzi Michael Poulsen, analityk z duńskiej firmy Global Risk Management. Spodziewa się on jednak odbicia w dłuższym terminie.

Analitycy wskazują również na nadmierną podaż na rynku. – Na rynek trafia około 500 tys. baryłek dziennie za dużo.?Spodziewam się, że cena baryłki gatunku WTI spadnie do  80?USD, a Brent do 95 USD – prognozuje Dominic Schnider, analityk z UBS.

Niektórzy wskazują również na działania spekulantów. – Zajmujemy krótkie pozycje na ropie i tak jeszcze przez jakiś czas pozostanie. Jest ku temu wiele powodów, a największą przyczyną mocnego spadku cen ropy jest to, że wielu spekulantów kupowało ropę, gdy była powyżej 100 USD za baryłkę. Teraz masowo wycofują się z długich pozycji – uważa Andrew Su, prezes firmy Compass Global Markets. Spodziewa się on, że?do końca września baryłka ropy Brent może stanieć do 78 USD.

Bliskowschodnie ryzyko

Wielką niewiadomą w prognozach cen ropy jest kwestia ewentualnego nasilenia konfliktu USA z Iranem. Z początkiem lipca może się zacząć embargo na import irańskiej ropy, a w czerwcu będą się toczyły w Moskwie negocjacje dotyczące irańskiego programu nuklearnego (które jak dotąd nie przynoszą efektów). Gdyby spór Iranu z USA oraz Izraelem się zaostrzył, Iran mógłby zagrozić bezpieczeństwu dostaw ropy naftowej z Zatoki Perskiej, doprowadzając tym samym do mocnego wzrostu cen tego surowca. Obecnie jednak taki scenariusz uważany jest za mało prawdopodobny. – Sytuacja na rynku jest kształtowana głównie przez czynniki zewnętrzne. Co więcej, rynek zdaje się kompletnie ignorować zagrożenia dla podaży ropy związane np. ze sporem Zachodu z Iranem dotyczącym programu nuklearnego. Pojawienie się ryzyka geopolitycznego może jednak szybko doprowadzić do zmiany nastrojów – piszą analitycy Commerzbanku.

[email protected]

Gospodarka światowa
Amerykański PKB spadł w pierwszym kwartale
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka światowa
Volkswagen odnotował 37-proc. spadek zysku w pierwszym kwartale
Gospodarka światowa
PKB strefy euro wzrósł o 0,4 proc.
Gospodarka światowa
Chiny zniosły cło na amerykański surowiec. Ale nie chcą się przyznać
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka światowa
Globalny szef international w Citi: na świecie będzie coraz mniej wolnego handlu
Gospodarka światowa
Czy DOGE rzeczywiście „ciął piłą łańcuchową” wydatki budżetowe?