– kraj, który w 2010 r. musiał skorzystać z pomocy finansowej. O ile rentowność irlandzkich obligacji pięcioletnich wynosiła w poniedziałek po południu 5,45 proc., to włoskich 5,53 proc., a hiszpańskich 6,3 proc.
Z sytuacją na peryferiach strefy euro kontrastuje zachowanie rynku długu emitowanego przez kraje z serca eurolandu. Francja zdołała sprzedać półroczne bony skarbowe warte 2 mld euro z rentownością wynoszącą -0,006 proc. Oznacza to, że inwestorzy?traktują francuski dług, podobnie jak niemiecki – jako „pewną inwestycję", do której?są teoretycznie gotowi dopłacać.
Inwestorzy oczekiwali m.in. spotkania ministrów finansów państw strefy euro w Brukseli. Eurogrupa miała rozmawiać m.in. o tym, jak ma w przyszłości wyglądać pomoc Europejskiego Mechanizmu Stabilizacyjnego (ESM) dla banków z eurolandu, a także omówić kwestię nowego nadzoru bankowego dla eurolandu, pomocy dla Hiszpanii i Cypru oraz dalszej współpracy z Grecją. Do zamknięcia tego wydania „Parkietu" rezultaty tego spotkania nie zostały jeszcze ogłoszone, ale atmosfera na rynkach była dosyć nerwowa. Euro przejściowo osłabło do najniższego poziomu wobec dolara od lipca 2010 r. Za unijną walutę płacono nawet 1,2251 USD. Straty zostały jednak odrobione, kiedy pojawił się przeciek, że pomoc ESM dla banków nie będzie wymagała dodatkowych gwarancji państw strefy euro.
Ponadto agencja Reutera podała, że Komisja Europejska chce ulżyć Hiszpanii. Według nieoficjalnych doniesień, KE miałaby się zgodzić, by w tym roku Hiszpania ścięła swój deficyt finansów publicznych jedynie do 6,3 proc. PKB. Na unijnym szczycie w marcu nakazano Madrytowi „bezwarunkowo i nieodwołalnie" zmniejszyć deficyt do 5,3 proc. PKB.