Zyski spadły, choć przychody wzrosły o 3,6 proc., do 13,5 mld USD.

Największy na świecie producent mikroprocesorów ostrzegł jednak, że w całym 2012 r. poprawa wyników będzie mniejsza, niż oczekiwał. Spółka spodziewa się obecnie, że jej przychody wzrosną o 3–5 proc., a nie o „wysoką jednocyfrową liczbę", jak deklarowała wcześniej. Jak wyjaśniła, z jednej strony nie widać odbicia popytu na komputery w USA i Europie, a z drugiej spadło tempo rozwoju rynku chińskiego.

Tradycyjnie popyt na produkty Intela uchodzi za wskaźnik wydatków konsumpcyjnych oraz inwestycyjnych na świecie. W tym świetle to, że przychody działu produkującego procesory do serwerów wzrosły aż o 15 proc. rok do roku, sugeruje, że firmy inwestują w IT.

Ale na wyniki kalifornijskiej spółki, oprócz koniunktury w światowej gospodarce, coraz większy wpływ ma zmieniająca się struktura popytu na sprzęt elektroniczny. Komputery osobiste i laptopy tracą popularność na rzecz tabletów i smartfonów, które Intel zaopatruje w niewielkim stopniu.