To nadal znacznie mniej, niż rodzina Glazerów, która kontroluje utytułowaną angielską drużynę od 2005 r., chciała uzyskać za pakiet jej akcji w ub.r., gdy rozważała wprowadzenie jej na giełdę w Hongkongu lub Singapurze. Wówczas myślała o 1 mld USD.

Prospekt emisyjny 19-krotnego mistrza Anglii Glazerowie złożyli w amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) na początku lipca. Nie zapisano w nim jednak ani terminu debiutu klubu, ani liczby i wyceny akcji, które mają trafić na Nowojorską Giełdę Papierów Wartościowych (NYSE).

Według ostatnich doniesień agencji Bloomberga, zapisy na akcje Manchesteru United mogą ruszyć już w przyszłym tygodniu, a handel nimi ruszy na NYSE w sierpniu.

Analitycy mają jednak wątpliwości, czy Glazerom uda się zainteresować akcjami ManU inwestorów. Atrakcyjność oferty obniża to, że została ona zaplanowana tak, żeby nowi udziałowcy nie mieli wpływu na zarządzanie klubem. Pełną kontrolę nad nim zachowają dotychczasowi właściciele. Na domiar złego, chcą oni skorzystać z nowych amerykańskich przepisów, które pozwalają spółkom o przychodach poniżej 1 mld USD unikać części wymogów informacyjnych nawet przez pięć lat od debiutu.

Pieniądze ze sprzedaży udziałów w angielskim klubie Glazerowie zamierzają przeznaczyć na częściową spłatę kredytów, które zaciągnęli na jego zakup. Z prospektu emisyjnego wynika, że zadłużenie Czerwonych Diabłów wynosi obecnie około 425 mln funtów.