Tylko w ostatnich dwóch latach, pomimo bezprecedensowo wolnego ożywienia gospodarczego, odsetek ten się podwoił.
Wysoką pomimo dekoniunktury rentowność amerykańskich spółek tłumaczy m.in. to, że bez wahania cięły one koszty. W dłuższej perspektywie znaczenie ma globalizacja, która pozwoliła im przenosić produkcję do tańszych krajów i osłabiła siłę związków zawodowych. Ale narastająca góra gotówki w bilansach spółek to również skutek ich niechęci do inwestycji, które wskutek większej konkurencji obniżyłyby zyski. Firmy mogą się wstrzymywać z inwestycjami ze strachu przed nowymi regulacjami lub z powodu słabego popytu. Ale jak sugerują najnowsze badania, jest to skutek uboczny tego, że coraz większą część płac prezesów stanowią akcje i opcje na akcje, których notowania są zależne od zysku w przeliczeniu na jeden papier. Temu zaś sprzyjają np. skupy akcji, a nie inwestycje.