Jak wyjaśnił, jego optymizm budzi to, że w UE widać gotowość do wdrażania postanowień szczytu z końca czerwca. Unijni liderzy uzgodnili wówczas m.in., że fundusze pomocowe – najpierw EFSF, a później ESM – będą mogły wspierać zagrożone bankructwem banki, zdejmując ten obowiązek z zadłużonych rządów.
Ale opublikowane wczoraj dane makroekonomiczne każą wątpić w to, że kryzys w tym regionie szybko się skończy. Skorygowana o czynniki sezonowe stopa bezrobocia w strefie euro wyniosła w czerwcu 11,2 proc. Eurostat podał jednocześnie, że na tym rekordowym poziomie znalazła się ona już miesiąc wcześniej. Dotąd oceniał, że stopa bezrobocia sięgała wówczas 11,1 proc. W najgorszej sytuacji jest Hiszpania, gdzie pracy nie ma już 24,8 proc. ludzi czynnych zawodowo.
Ale nawet w Niemczech, gdzie w czerwcu stopa bezrobocia spadła do 5,4 proc., z 5,5 proc. miesiąc wcześniej, konsumenci wstrzymują się z wydatkami. Sprzedaż detaliczna zmniejszyła się w minionym miesiącu o 0,1 proc. wobec maja. Tym samym wskaźnik ten odnotował po raz pierwszy od 2007 r. trzeci spadek z rzędu. – Strefa euro znajduje się w środku recesji, która potrwa jeszcze co najmniej przez dwa kwartały. EBC będzie musiał podjąć jakieś dodatkowe działania. Bo z pewnością koniunktura i stabilność strefy euro są obecnie bardziej niepokojące niż inflacja – ocenił Andreas Scheuerle, ekonomista z Dekabanku. Jak podał wczoraj Eurostat, roczna inflacja utrzymała się w lipcu na tym samym co w dwóch poprzednich miesiącach poziomie 2,4 proc., a więc powyżej celu EBC, który stara się ją stabilizować nieco poniżej 2 proc. Ekonomiści spodziewają się jednak, że inflacja będzie spadała.
Rada Zarządzająca EBC spotyka się w czwartek. Wczoraj na rynkach finansowych widać było obawy, że frankfurcka instytucja może nie sprostać oczekiwaniom, które w ubiegłym tygodniu podsyciła gołębia wypowiedź jej prezesa Mario Draghiego. – Poprzednia próba wsparcia rynku obligacji przez EBC była niewystarczająca. Aby nie rozczarować rynków, teraz musi on zrobić coś więcej – powiedział Charles Diebel, główny strateg rynkowy banku Lloyds.