W ciągu roku (do końca lipca 2012 r.) aktywa banków w strefie euro powiększyły się o 7 proc. do 34,4 biliona euro, wynika z danych zebranych przez Europejski Bank Centralny.
Swoje bilanse powiększyły największe banki Francji (BNP Paribas), Hiszpanii (Santander) i Włoch (UniCredit).
Zawdzięczają to Mario Draghiemu, szefowi EBC, który dziewięć miesięcy temu podjął decyzję o wpompowaniu w system bankowy ponad bilion euro taniego, trzyletniego kredytu. Zmniejszyło to presję na te instytucje by pozbywały się aktywów po zaniżonych cenach by wzmocnić się kapitałowo, ale jednocześnie może się zwiększyć ich uzależnienie od wsparcia Europejskiego Banku Centralnego.
- Delewarowania (zmniejszania zadłużenia –red.) nie ma, zwłaszcza w Hiszpanii i we Włoszech – twierdzi Simon Maughan, analityk w londyńskiej firmie inwestycyjnej Olivetree Securities. Obawia się, że z tego powodu, kiedy nadejdzie czas spłaty zobowiązań wobec EBC, konieczna będzie kolejna transza takiego wsparcia jakie banki otrzymały dotąd za kadencji Draghiego tylko po to aby podtrzymać bilanse samych instytucji włoskich.
W ubiegłym roku banki z eurolandu obiecały, że w ciągu dwóch lat zmniejszą aktywa o ponad 950 miliardów euro, czyli o około 3 proc. Sprzedaż części oddziałów oraz kredytów, a także ograniczenie akcji kredytowej przez banki miały przekonać ich udziałowców, iż w ten sposób zmniejszą się ich potrzeby w sferze krótkoterminowego finansowania i wzmocnią się kapitałowo.