Plan zacieśnienia integracji fiskalnej w strefie euro, tworzony pod nadzorem przewodniczącego Rady Europejskiej Hermana Van Rompuya, przewiduje, że wszystkie państwa eurolandu będą musiały podpisywać z Komisją Europejską umowy, w których zobowiążą się do ścisłego wypełniania z góry określonych planów konsolidacji fiskalnej – donosi „Financial Times". Dotychczas takie zobowiązania musiały brać na siebie tylko państwa zmuszone do korzystania z pakietów pomocowych, takie jak np. Grecja.
Sny o potędze
Plany te wpisują się zarówno w tendencję do zwiększania przez Brukselę władzy nad państwami narodowymi, jak i w niemieckie postulaty zmuszenia krajów strefy euro do głębszej dyscypliny fiskalnej. Wprowadzenie ich w życie będzie jednak wymagało prawdopodobnie zmian w traktatach europejskich, co oznacza, że brukselskie postulaty mogą zostać w przyszłości rozwodnione i nie należy się spodziewać szybkiego ich wejścia w życie.
Cieniem na wszelkich unijnych dyskusjach dotyczących zwiększenia dyscypliny fiskalnej w UE kładzie się również to, że dotychczasowa strategia antykryzysowa (oparta w dużej mierze na fiskalnym zaciskaniu pasa) nie zdaje egzaminu. Rządom nie udaje się pobudzić wzrostu, a recesja przyczynia się do poważnego spadku wpływów podatkowych do budżetu. Przykładem na to jest Hiszpania. O ile w 2007 r. hiszpański fiskus zebrał od spółek 44,8 mld euro podatków, to w 2011 r. już zaledwie 17,8 mld euro. A wszystko wskazuje, że ten rok będzie gorszy.
Wspólna sakiewka
Plany tworzone pod okiem Van Rompuya zawierają również propozycję stworzenia centralnego budżetu dla strefy euro. Taki projekt może zostać dobrze przyjęty przez Niemcy, gdyż budżet stworzony dla finansowania wspólnych projektów dla strefy euro (w stylu budżetu UE) mógłby być alternatywą dla niepokojących Berlin projektów stworzenia wspólnych obligacji dla całego eurolandu.
Projekt wspólnego budżetu mógłby liczyć również na poparcie Francji. Pierre Moscovici, francuski minister finansów, już w zeszłym miesiącu zapowiadał, że ewentualny wspólny budżet mógłby służyć m.in. do opłacania zasiłków dla bezrobotnych w krajach eurolandu.