Z opublikowanego w lipcu raportu Senatu USA wynika, że niedostateczna kontrola wewnętrzna sprawiła , że HSBC stał się podatny na transakcje zmierzając do prania brudnych pieniędzy i jest prawie pewne, że przez jego konta przepuszczono znaczne sumy z handlu narkotykami.
Z opublikowanego dzisiaj raportu finansowego za trzeci kwartał wynika, że zysk brutto HSBC w tym okresie wyniósł 3,5 miliarda dolarów wobec 3,7 mld USD w tym samym okresie rok wcześniej. Jednak zysk nie uwzględniający nadzwyczajnych wydarzeń wyniósł 5 miliardów dolarów, ponad dwa razy więcej niż w trzecim kwartale 2011 roku. Było to zasługa rosnących dochodów w segmencie bankowości inwestycyjnej i komercyjnej, a także mniejszych odpisów na złe kredyty. Analitycy spodziewali się 5,6 mld dolarów, dlatego akcje poszły w dół.
W sytuacji w której rynki rozwinięte rozczarowywały okazje do wzrostu HSBC znalazł na rynkach rozwijających się. Zwłaszcza w Chinach kontynentalnych. Stuart Gulliver, prezes HSBC, liczy na miękkie lądowanie drugiej gospodarki świata.
Londyński bank o azjatyckich korzeniach prowadzi rozmowy z władzami USA w sprawie złamania reguł w sprawie zapobiegania praniu brudnych pieniędzy, ale nie zawarł jeszcze w tej kwestii ugody. Liczy się z tym, że kary za oceanem mogą być znacząco wyższe niż odłożona kwota w wysokości 1,5 miliarda dolarów.