W RBS i Lloyds Wielka Brytania wpompowała w sumie 66 mld funtów, aby uratować oba banki przed bankructwem podczas kryzysu kredytowego w 2008 r. Ostatecznie rząd objął 82 proc. akcji RBS i 40 proc. akcji Lloyds, zamierzając je sprzedać któregoś dnia z powrotem w prywatne ręce. Brytyjski komitet finansów publicznych uważa, że pieniądze wydane na ratowanie banków nie wrócą do budżetu, i brytyjscy podatnicy nigdy tych pieniędzy nie odzyskają.
Istnieje ryzyko, że 66 mld funtów zainwestowane w ratowanie RBS i Lloyds mogą nigdy nie zostać odzyskane - stwierdziła Margaret Hodge, szefowa Komisji Wydatków Publicznych w brytyjskiej Izbie Gmin. Zdanie to znalazło się w opracowanym przez Komisję raporcie dotyczącym sprzedaży wspieranego przez państwo banku Northern Rock, który specjalizuje się w udzielaniu kredytów hipotecznych.
Northern Rock specjalizujący się w kredytach hipotecznych, pierwsza ofiara kryzysu finansowego w Wielkiej Brytanii, trafił w ręce miliardera Richarda Bransona. Należąca do miliardera firma Virgin Money zapłaciła o ok. 469 mln funtów mniej, niż państwo zainwestowało w bank. Według parlamentarzystów Brytyjczycy stracili na pomocy dla Northern Rock w sumie aż 2 mld funtów. Raport wskazuje, że po nacjonalizacji banku Ministerstwo Skarbu, kierowane wtedy przez Alistera Darlinga, źle nim zarządzało.
- Skarb Państwa nie był w stanie szybko zareagować, kiedy kryzys uderzył, zabrakło odpowiednich umiejętności i zrozumienia. Nacjonalizacja banku nastąpiła zbyt wolno a straty okazały się trudne do uniknięcia - stwierdziła Margaret Hodge.
- Po przejęciu przez państwo nie udało się efektywnie wprowadzić w życie optymistycznego planu zakładającego podział banku - czytamy w raporcie.