Walka o unijne miliardy do ostatniej kropli krwi

Przywódcy europejskich rządów osiągnęli dobre dla Polski wstępne porozumienie budżetowe, ale potem jeszcze przez wiele godzin spierali się o jego detale

Aktualizacja: 11.02.2017 23:24 Publikacja: 09.02.2013 05:20

Brytyjski premier David Cameron bardzo szybko został uznany za zwycięzcę szczytu.

Brytyjski premier David Cameron bardzo szybko został uznany za zwycięzcę szczytu.

Foto: Archiwum

Po negocjacjach trwających z przerwami ponad dobę, szefowie unijnych rządów osiągnęli budżetowy kompromis. Unijny budżet na lata 2014–2020 zostanie zmniejszony, co brytyjski premier David Cameron może przedstawić jako swój sukces. Polska nie wyszła na tym wstępnym porozumieniu najgorzej. Do zamknięcia tego wydania „Parkietu", szczegóły oficjalnej umowy w sprawie budżetu nie były jeszcze znane.

Wyjście z twarzą

Budżetowy kompromis oparto na propozycji Hermana Van Rompuya, przewodniczącego Rady Europejskiej, przewidującej, że wydatki w budżecie UE zostaną zmniejszone do 960 mld euro, czyli o 12 mld euro w porównaniu z propozycją Van Rompuya z nieudanego, listopadowego szczytu. Zgodnie z tym planem, kraje UE będą musiały wpłacić do tego budżetu jedynie 908 mld euro, co twardo wynegocjował Cameron. (Płatności zawsze są mniejsze od zaplanowanych wydatków w unijnym budżecie, gdyż wiele pieniędzy z UE nie jest wykorzystywanych.)

Z nieoficjalnych doniesień wynikało, że nasz kraj otrzyma 72,4 mld euro na politykę spójności, czyli o 4 proc. więcej niż w wieloletnim budżecie na lata 2007–2013. Na wspólną politykę rolną mielibyśmy dostać 28,5 mld euro, a łączne środki przeznaczone dla Polski mogą wynieść 106 mld euro.

– Jest to zły budżet dla Unii i w tym nieszczęściu dobry dla Polski – komentował doniesienia dotyczące budżetowego kompromisu Jacek Saryusz-Wolski, eurodeputowany PO.

Liga malkontentów

W końcowej rundzie negocjacji pojawiły się jednak poważne zgrzyty. Martin Schultz, socjalistyczny przewodniczący Parlamentu Europejskiego, zarzekał się, że nie złoży swojego podpisu pod nowym długoletnim unijnym budżetem, jeśli będzie on oznaczał cięcia wydatków. Pojawiły się więc obawy, że Parlament Europejski może za jakiś czas odrzucić budżetowy kompromis. Zwłaszcza że Schultz może zarządzić tajne głosowanie nad tym projektem (wówczas więcej eurodeputowanych będzie skłonnych zagłosować przeciw budżetowi).

– Muszę przyznać, że kompromis osiągnięty na najniższym poziomie będzie bardzo trudny do przyjęcia przez większość Parlamentu Europejskiego – wskazywał przewodniczący Schultz.

Pojawiły się również doniesienia o tym, że holenderski rząd blokował porozumienie budżetowe, chcąc w ten sposób uzyskać utrzymanie w dotychczasowym kształcie swojego  rabatu w składkach do UE. Wielkiej Brytanii udało się wcześniej wynegocjować utrzymanie swojego rabatu.

[email protected]

Gospodarka światowa
Zielone światło do cięcia stóp
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka światowa
Inflacja w USA zgodna z prognozami, Fed może ciąć stopy
Gospodarka światowa
Rządy Trumpa zaowocują wysypem amerykańskich fuzji i przejęć?
Gospodarka światowa
Murdoch przegrał w sądzie z dziećmi
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka światowa
Turcja skorzysta na zwycięstwie rebeliantów
Gospodarka światowa
Pekin znów stawia na większą monetarną stymulację gospodarki