Andy Love z Partii Pracy pochwalił następcę Mervyna Kinga za prezentację w stylu gwiazdy rocka, kiedy pytano go o zarobki, politykę pieniężną i stabilność finansową.
George Osborne, kanclerz brytyjskiego skarbu mówi wprost: on jest najlepszy.
Chodzi o Marka Carneya, obecnego gubernatora Banku Kanady, który za kilka miesięcy przejmie stery Banku Anglii. Będzie pierwszym cudzoziemcem na czele instytucji liczącej sobie 319 lat, a jego zarobki (ok. miliona dolarów) będą wyższe niż łącznie inkasują Ben Bernanke, szef amerykańskiej Rezerwy Federalnej i Mario Draghi, prezes Europejskiego Banku Centralnego. Angaż Carneya to pierwszy przypadek kaperownictwa w grupie ośmiu potęg przemysłowych świata.
Polowanie na Kanadyjczyka zaczęło się 9 września 2011 roku w Marsylii, gdzie na tarasie z widokiem na Morze Śródziemne popijał on drinki z Osbornem i trwało 14 miesięcy. Carney zaimponował sposobem w jaki sterował polityką pieniężną Banku Kanady podczas kryzysu finansowego, ale o jego wyborze na szefa Banku Anglii zadecydował też brak odpowiednich kandydatów na Wyspach. Jego kadencja potrwa pięć lat a nie standardowe osiem. Kanadyjczyk chciał aby się zazębiała z okresem pełnienia przez niego funkcji przewodniczącego Urzędu Stabilności Finansowej (FSB), globalnego regulatora rynków finansowych. W listopadzie 2011 r. zastąpił na tym stanowisku Mario Draghiego.
William White, były wiceprezes Banku Kanady, obecnie pracujący w Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD), uważa, że jest to bezprecedensowy przypadek.