Zysk okupiony nerwami

Analitycy zgadzają się, że akcje rosyjskie w tym roku dadzą zarobić. Stopy zwrotu funduszy rosyjskich za ostatnie trzy miesiące zdają się potwierdzać tę tezę – większość z nich jest 5–8 proc. na plusie.

Aktualizacja: 11.02.2017 23:25 Publikacja: 11.02.2013 05:00

Zysk okupiony nerwami

Foto: Bloomberg

– Sytuacja w Rosji rozwija się zgodnie z naszymi założeniami. Giełda wzrosła od początku roku o ponad 4 proc. W dalszym ciągu inwestycje w tym kraju budzą obawy oraz niechęć części inwestorów, co jest dobrym znakiem – mówi Marek Buczak, zarządzający funduszem Quercus Rosja.

Podkreśla przy tym, że dyskonto w wycenie spółek rosyjskich wobec firm z innych krajów wschodzących wynosi około 50 proc. – Wartość wskaźnika C/Z (cena do zysku) dla wielu spółek mieści się w przedziale 5–6, dla Gazpromu wskaźnik ten wynosi tylko 4. Uważam, że wraz ze spadkiem awersji do ryzyka, dyskonto będzie maleć i dojdzie do wzrostu notowań na moskiewskiej giełdzie– dodaje.

Ze względu na nieprzewidywalny charakter tego rynku, nie sposób jednak oszacować, o ile mogą wzrosnąć moskiewskie indeksy i w konsekwencji – ile zarobią fundusze. – Rosja jest rynkiem o wysokiej wartości wskaźnika beta. To oznacza, że ruchy moskiewskich indeksów mogą być znacznie gwałtowniejsze niż np. indeksu MSCI rynków wschodzących, w którym Rosja jest tylko jednym z komponentów – mówi Szymon Borawski-Reks, zarządzający funduszem Arka Prestiż Akcji Rosyjskich. Dlatego takie fundusze powinny być jedynie uzupełnieniem portfela akcji. –  Powinny one stanowić ok. 10–15 proc. portfela akcyjnego – wyjaśnia Borawski-Reks.

I tu pojawiają się schody. Fundusze rosyjskie aktywnie zarządzane (niebędące „funduszami funduszy") mają minimalną wpłatę rzędu 20 tys. zł (Quercus) lub 250 tys. zł (Arka).

Zgodnie z ustawą o funduszach inwestycyjnych, inwestowanie przez nie do 10 proc. aktywów np. w Moskwie wymaga osobnej zgody KNF. Dlatego TFI inwestują w Rosji za pośrednictwem specjalistycznych funduszy otwartych (SFIO), które takich ograniczeń nie mają, jednak zgodnie z ustawą o funduszach przeznaczone są dla zamożnych inwestorów. – Nie chodzi zresztą tylko o ubieganie się o zgodę KNF. Największe spółki notowane w Moskwie mają po 15 proc. udziału w indeksie MICEX czy RTS. Łatwo może zatem dojść do sytuacji, w której fundusz na inwestycje w jedną firmę przeznacza 10 proc. wartości swoich aktywów. W przypadku FIO nie jest to możliwie, a SFIO nie ma już takiego ograniczenia – wyjaśnia Borawski-Reks.

Dociekliwy inwestor, zaglądając do portfela funduszu akcji rosyjskich może przeżyć zaskoczenie. Po pierwsze, nie znajdzie w nim wielu spółek notowanych bezpośrednio w Moskwie. Po drugie, odkryje, że znaczną część aktywów stanowią kwity depozytowe. – To papiery wartościowe emitowane przez banki, oparte na pakietach akcji spółek zagranicznych. To najprostszy sposób kupienia akcji rosyjskich spółek spoza grona globalnych surowcowych gigantów – wyjaśnia Buczak.

Kwity depozytowe wystawiane są na akcje ok. 50 spółek, w tym również firm o kapitalizacji rzędu 1 mld dolarów, a więc średnich jak na rosyjskie warunki. Z przyczyn technicznych łatwiej zainwestować w rosyjskie firmy notowane na zagranicznych giełdach, np. w Londynie, czy poprzez kwity. Niestety, wtedy trzeba się liczyć z tym, że są one notowane z premią w stosunku do kursu na rodzimym rynku.

Gospodarka światowa
Opłaciła się gra pod Elona Muska. 500 proc. zysku w kilka tygodni
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka światowa
Jak Asadowie okradali kraj i kierowali rodzinnym kartelem narkotykowym
Gospodarka światowa
EBC skazany na kolejne cięcia stóp
Gospodarka światowa
EBC znów obciął stopę depozytową o 25 pb. Nowe prognozy wzrostu PKB
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka światowa
Szwajcarski bank centralny mocno tnie stopy
Gospodarka światowa
Zielone światło do cięcia stóp