Zysk netto spółki wyniósł 1,3 mld franków, w porównaniu z 44 mln franków przed rokiem, kiedy to na wynikach banku zaważyły koszty obsługi jego własnego długu, a także wypłaty nagród. Zysk z minionego kwartału okazał się też większy od prognozowanego przez analityków na poziomie 1,27 mld franków.
Zwrot z kapitału w domu maklerskim Credit Suisse wzrósł do 23 proc. z 13 proc. przed rokiem i tym samym spółka wypełniła kryteria porozumienia Bazylea III. – Wyniki minionego kwartału potwierdziły, że tworzony przez ostatnie dwa lata nowy model banku inwestycyjnego dobrze funkcjonuje w Credit Suisse – powiedział Dirk Becker, analityk z frankfurckiej firmy Kepler Capital Markets, która rekomenduje „zdecydowane kupowanie" akcji szwajcarskiego banku.
Prezes spółki Brady Dougan stwierdził na konferencji prasowej, że warunki rynkowe w kwietniu są „całkiem dobre", zwłaszcza biorąc pod uwagę wyjątkowo mocny pierwszy kwartał.
Zdaniem Brady'ego, sytuacja w strefie euro, gdzie kryzys zadłużeniowy wciąż powoduje wyjątkowo dużą zmienność na rynkach, poprawia się „stopniowo, ale konsekwentnie" i najdalej za półtora roku będzie zauważalna zasadnicza poprawa, co powinno być bardzo dobrym sygnałem dla wszystkich rynków.
Pierwszym brytyjskim bankiem, który opublikował raport za miniony kwartał, był Barclays. Odnotował w tym okresie większy od prognozowanego zysk z bankowości inwestycyjnej. Zysk przed opodatkowaniem w tym segmencie, który generuje ponad połowę przychodów spółki, wzrósł o 11 proc. do 1,32 mld funtów. Przychody z gwarancji emisji i obrotu akcjami wzrosły o 19 proc.