Zagraniczna sprzedaż Wielkiej Brytanii wzrosła w minionym kwartale o 4,9 proc., do 78,4 mld funtów, co jest poziomem najwyższym od 1998 r., kiedy Krajowy Urząd Statystyczny zaczął publikować porównywalne dane. Deficyt w wymianie towarowej zmniejszył się do 24,9 mld funtów z 26,5 mld funtów. Natomiast deficyt na rachunku bieżącym, gdzie uwzględnia się również obrót usługami, spadł do 5,9 mld funtów z 6,1 mld funtów w poprzednich trzech miesiącach i jest najmniejszy od czwartego kwartału 2011 r., co oznacza, że wynik netto w handlu zagranicznym przyczynił się do wzrostu brytyjskiego PKB w II kwartale o 0,6 proc.

– Brytyjski handel zagraniczny w końcu znalazł się na ścieżce powolnego wzrostu po latach stagnacji, a większy eksport świadczy o tym, że istnieje popyt na brytyjskie towary i że nie służą one jedynie do tworzenia zapasów – napisali w nocie do klientów Simon Wells i John Zhu, ekonomiści z HSBC.

Do wzrostu eksportu brytyjskich towarów przyczynił się przede wszystkim popyt spoza Unii Europejskiej, gdzie sprzedaż wzrosła o 7,5 proc. i po raz pierwszy jej wartość przekroczyła 40 mld funtów. Eksport do Unii wzrósł o 2,3 proc., ale dostawy na niemiecki rynek spadły o 7,9 proc., co zwiększyło deficyt Wielkiej Brytanii w handlu z największą europejską gospodarką.

– W ostatnich miesiącach nabierał tempa rozwój aktywności krajowej gospodarki, a teraz przyłącza się do tego sektor zewnętrzny. Najnowsze dane stanowią solidną odskocznię do wzrostu eksportu w trzecim kwartale – uważa Martin Beck z firmy Capital Economics.