Tempo zwyżek cen w Państwie Środka robi wrażenie. Od początku tego roku flagowy Shanghai Composite Index wzrósł o 50 proc., 12 miesięczna stopa zwrotu to 135 proc. W czwartek skumulowana wartość obrotów na giełdach kontynentalnych w Szanghaju i Shenzhen (380 mld dolarów) przewyższyła obroty odnotowane na Wall Street (229 mld dolarów) – donosi agencja Bloomberg. To zaskakujące biorąc pod uwagę fakt, że kapitalizacji obydwu chińskich giełd jest aż o 63 proc. niższa.
- Jeżeli obroty zanikną, to Shanghai Composite Index także tąpnie – ostrzega Hao Hong, główny strateg chińskiego rynku akcji w Bocom International Holdings.
Głównym motorem chińskiej bańki w Szanghaju i Szenzen są lokalni inwestorzy indywidualni, którzy kupują akcje, głównie na kredyt. Agencja Bloomberg przypomina, że aktywność inwestorów wyraźnie wzrosła począwszy od listopada ub. roku. Było to następstwo oczekiwań tego, ze rząd i Ludowy Bank Chin będą silnie stymulować gospodarkę. Przypomnijmy, że w maju chiński Bank centralny po raz trzeci w ciągu minionych sześciu miesięcy obniżyły wysokość stóp procentowych, pod wpływem zaskakującego spadku eksportu i importu oraz próbą zrealizowania przyjętego na ten rok celu gospodarczego, zakładającego wzrost PKB o 7 proc.