Większość europejskich i azjatyckich indeksów giełdowych w czwartek umiarkowanie rosło. W przypadku giełd zachodnioeuropejskich były to pierwsze znaczące zwyżki w tym tygodniu. Dodatkowo waluty wielu gospodarek wschodzących zyskiwały wobec dolara. W ten sposób inwestorzy dawali wyraz narastającym oczekiwaniom, że Fed podwyższy stopy procentowe dopiero wiosną 2016 r. Przewidywania te są wspierane przez sygnały świadczące, że gospodarka amerykańska jest w gorszej kondycji, niż się spodziewano.
Ostrożni konsumenci
Jednym z tych złych sygnałów był komunikat sieci hipermarketów Wal-Mart obniżający prognozę wyników na ten rok. To już druga negatywna rewizja w tym roku, a rynek zareagował na nią przeceną akcji Wal-Martu o prawie 10 proc. Gdy największa sieć sprzedaży detalicznej w USA ogłasza, że jej wyniki będą gorsze od dotychczas zakładanych, siłą rzeczy jest to odbierane przez inwestorów jako oznaka osłabienia popytu amerykańskich konsumentów. Wskazują na to również opublikowane w środę dane o sprzedaży detalicznej w USA we wrześniu. Wzrosła ona w porównaniu z sierpniem zaledwie o 0,1 proc. W sierpniu sprzedaż była bez zmian.
O osłabieniu amerykańskiej gospodarki mówiły już zaskakująco słabe dane z rynku pracy za wrzesień. W czwartek okazało się, że ceny konsumpcyjne w USA spadły we wrześniu o 0,2 proc.
– To, co teraz widzimy, to wycofywanie się z zakładanego wcześniej scenariusza. Fed nie ma powodu, by podnosić stopy procentowe, jeśli dostaje takie dane, jak te ostatnio publikowane – twierdzi Douglas Borthwick, szef działu forex w nowojorskim domu maklerskim Chapdelaine & Co.
Głosy rozwagi
Kontrakty na stopy procentowe wskazują, że prawdopodobieństwo tego, że Fed zacieśni politykę pieniężną na swoim październikowym (27–28 października) lub grudniowym posiedzeniu, wynosi tylko 27 proc. Na początku sierpnia szanse te były oceniane na około 50 proc. Rynek ocenia, że do podwyżek stóp w USA dojdzie najprawdopodobniej dopiero w marcu lub kwietniu 2016 r.