Jednym ze sposobów uniknięcia wpadki jest zorientowanie się, co kupują inni i zainwestowanie w coś innego.
W tym miesiącu posiadanie w portfelu akcji popularnych wśród amerykańskich inwestorów zabolało bardziej niż w poprzednich kwartałach, kiedy wyniki finansowe danej spółki nie sprostały oczekiwaniom.
Taki wniosek płynie z analizy przeprowadzonej przez grupę ekspertów Sanford C Bernstein &Co , którą kieruje Ann Larson. Jednocześnie okazuje się, że ukrycie się w najmniej lubianych zakątkach amerykańskiego rynku akcji jest skuteczną strategią obronną.
Popularność określonych akcji eksperci Bernstein C Sanford&Co mierzyli uwzględniając takie czynniki jak udziałw akcjonariacie inwestorów instytucjonalnych, nastawienie, oczekiwania co do zysków oraz wyceny. Okazało się, że tego rodzaju walory średnio zyskały 0,6 proc., kiedy firmy osiągnęły lepsze niż oczekiwane rezultaty finansowe bądź zgodne z przewidywaniami, a .mniej popularne papiery średnio zarobiły 4,8 proc. Kiedy firmy zawiodły oczekiwania popularne akcje straciły 5,9 proc., zaś nielubiane zyskały średnio 2,2 proc.
„ Panujący pesymizm ogranicza wpływ negatywnych informacji jednocześnie zwiększając potencjał wzrostowy pozytywnych wieści", napisała Ann Larson w nocie do klientów firmy. Podkreśla, że w cenie popularnych akcji zwykle jest już uwzględniona możliwa poprawa i pozytywne informacje mają ograniczony wpływ na notowania, natomiast negatywne doniesienia bardziej na nie wpływają. "