Hong Kong Securities and Futures Commission zastanawia się w jaki sposób ograniczyć to zjawisko, gdyż obawia się manipulacji i zmienności notowań. Komisja nadzoru giełdowego prowadzi dochodzenie mające wyjaśnić, czy istnieje związek między gwałtownymi zmianami kursów i wprowadzaniem tylnymi drzwiami firm do notowań na giełdzie w Hongkongu.
W latach 2013-2015 aż 56 spółek w ciągu sześciu miesięcy zwiększyło kapitalizację o ponad 1000 proc. mimo że 39 spośród nich ponosiło straty.
Przedstawiciele giełdy w Hongkongu wskazują, że gwałtowne zmiany kursów towarzyszące odwrotnym przejęciom mogą zaszkodzić rynkowi jednocześnie umożliwiając obejście przeszkód i procedur przy pierwszych ofertach publicznych. W 2015 roku rekordowo dużo, gdyż aż 45 spółek giełdowych notowanych w Hongkongu zmieniło właściciela poprzez sprzedaż większościowego pakietu, wynika z danych Bloomberga.
- Wchodzenie na giełdę tylnymi drzwiami w swojej najgorszej postaci stanowi okazję przejęcia notowanego biznesu, czego nie można by było dokonać korzystając z drzwi frontowych - wskazuje David Graham, szef działu regulacji i notowań Hong Kong Exchanges &Clearing.
Przejęcie spółki wyłącznie po to by wprowadzić na giełdę biznes , który nie spełnia wymaganych kryteriów jest sprzeczne z zasadami. To tak gdyby upublicznić firmę tylko po to by ją sprzedać.