Trzymanie akcji wiodących producentów złota w okresie minionych pięciu lat nie było zbyt opłacalne, ponieważ spadek cen kruszcu uderzał w zyski tych firm. W tym roku sytuacja się odwróciła, a skorzystali na tym tacy wielcy gracze jak George Soros czy kalifornijski fundusz emerytalny CALPERS.
Na tych papierach bardzo dużo się zarabia, a ryzyko poniesienia strat okazało się względnie niewielkie. Takie m. in. firmy jak Barrick Gold, czy Yamana Gold w tym roku ponad dwukrotnie zwiększyły swoją wartość, zaś ryzyko takich inwestycji okazało się najniższe wśród 1645 spółek objętych wskaźnikiem MSCI World Index, wynika z danych Bloomberga. Po podzieleniu zmiany kursu przez jego zmienność okazało się, że liderem takiego rankingu jest meksykańska firma Fresnillo, która na każdą jednostkę ryzyka przyniosła 3,36-proc. zwrot.
Notowania producentów złota mocno wsparły kontrakty terminowe na ten kruszec, które w tym roku zaimponowały najlepszym startem od prawie 40 lat. Atrakcyjność złota jako przechowalni wartości zyskała na skutek hamowania światowej gospodarki, ujemnych rentowności papierów dłużnych szacowanych na ponad 9 bilionów dolarów oraz sygnałów, że koszt kredytu w Stanach Zjednoczonych utrzyma się dłużej niż sądzono wcześniej.
Na nowojorskiej giełdzie COMEX od końca grudnia 2015 uncja złota podrożała o 25 proc,.co dla producentów, którzy w okresie dekoniunktury ostro cieli koszty oznacza większe zyski.
Wielkim tego beneficjentem jest meksykańskie Fresnillo, twierdzą eksperci Credit Suisse. Ivano Westin i Renan Criscio w raporcie z końca czerwca podnieśli rekomendację dla tego producenta z neutralnej do „lepiej niż rynek". Wymienili takie atuty Fresnillo jak jeden z najlepszych bilansów i historię wypracowywania lepszych od prognoz wyników produkcyjnych. Od maja jej akcje podrożały o 89 proc.