Brexit bolesny, ale nie zabójczy

Gospodarka strefy euro już odczuła skutki Brexitu, ale są one łagodniejsze, niż obawiali się ekonomiści.

Publikacja: 22.07.2016 12:46

Brexit bolesny, ale nie zabójczy

Foto: Bloomberg

Wskaźnik PMI, który mierzy aktywność w gospodarce na podstawie ankiety wśród menedżerów firm, według wstępnych wyliczeń Markit Economics spadł w lipcu do 52,9 pkt., z 53,1 pkt w czerwcu. To najniższy odczyt od początku 2015 r., ale ekonomiści przeciętnie spodziewali się jeszcze niższego, na poziomie 52,5 pkt.

Każdy odczyt PMI powyżej 50 pkt oznacza, że aktywność w gospodarce rośnie, a dystans od tej granicy jest miarą tempa tego wzrostu. Lipcowe dane sugerują więc, że gospodarka strefy euro w następstwie brytyjskiego referendum wyhamowała, ale jest daleka od recesji.

Osłabienie koniunktury dotknęło zarówno sektor usługowy – kluczowy dla gospodarki strefy euro - jak i przemysłowy. PMI w tym pierwszym sektorze spadł minimalnie, z 52,8 do 52,7 pkt, ale to i tak najniższe wskazanie od półtora roku. PMI w przemyśle zniżkował do 51,9 pkt, z 52,8 pkt w czerwcu.

W dwóch największych gospodarkach strefy euro, Niemczech i Francji, koniunktura w lipcu nieco się poprawiła, co jest o tyle zaskakujące, że pierwsza z nich uchodzi za najbardziej narażoną na negatywne skutki Brexitu z racji silnych powiązań handlowych z Wielką Brytania.

PMI w Niemczech wzrósł z 54,4 pkt w czerwcu do najwyższego w tym roku poziomu 55,3 pkt. Tymczasem ekonomiści przeciętnie spodziewali się jego zniżki do 53,7 pkt. Te prognozy nie sprawdziły się dzięki przyspieszeniu rozwoju sektora usługowego, która z nawiązką skompensowała lekkie spowolnienie w sektorze przemysłowym. W odpowiedziach na ankiety, na podstawie których powstaje PMI, widać jednak obawy menedżerów firm o koniunkturę w najbliższej przyszłości.

W przypadku Francji wstępny lipcowy odczyt PMI wyniósł  50 pkt, w porównaniu do 49,6 pkt miesiąc wcześniej. To oznacza, że gospodarka balansuje na krawędzi recesji. Ale wzrost PMI pomimo zamachu w Nicei i Brexitu i tak był dla ekonomistów pozytywną niespodzianką.

Spadek PMI w całej strefie euro pomimo lepszych odczytów w Niemczech i Franci oznacza, że w mniejszych gospodarkach koniunktura mocno się pogorszyła. – Reszta strefy euro rozwija się najwolniej od grudnia 2012 r. – powiedział Chris Williamson, główny ekonomista firmy Markit Economics. Dla innych gospodarek eurolandu nie publikuje ona jednak wstępnych odczytów PMI.

Planowany rozwód Wielkiej Brytanii z UE już jest dotkliwy dla brytyjskiej gospodarki, wbrew niedawnej ocenie Banku Anglii, że na razie negatywnych skutków referendum nie widać.

PMI na Wyspach tąpnął najbardziej w 20-letniej historii tego wskaźnika, z 52,3 pkt w czerwcu do 47,4 pkt. w lipcu. To oznacza, że brytyjska gospodarka kurczy się w tempie najszybszym od marca 2009 r. Ekonomiści spodziewali się, że PMI spadnie poniżej granicy 50 pkt, ale tylko nieznacznie.

- Historycznie taki  odczyt, jak lipcowy, był zgodny z kwartalnym spadkiem PKB o około 0,4 proc. Ale PMI nie obejmuje sektora budowlanego, który wydaje się najbardziej wrażliwy na niepewność związaną z Brexitem – oceniła Ruth Gregory, ekonomista ds. brytyjskich w Capital Economics.

Według niej, brytyjska gospodarka może jednak wcale nie wpaść w tak głęboką recesję. – Gdy kurz po referendum opadnie, w kolejnych miesiącach wskaźnik PMI może się ustabilizować a nawet nieco odbić. Tak czy inaczej, ten odczyt jest kolejną przesłanką do poluzowania przez Bank Anglii polityki pieniężnej w sierpniu – powiedziała ekonomistka.

Gospodarka światowa
Amerykański PKB spadł w pierwszym kwartale
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka światowa
Volkswagen odnotował 37-proc. spadek zysku w pierwszym kwartale
Gospodarka światowa
PKB strefy euro wzrósł o 0,4 proc.
Gospodarka światowa
Chiny zniosły cło na amerykański surowiec. Ale nie chcą się przyznać
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka światowa
Globalny szef international w Citi: na świecie będzie coraz mniej wolnego handlu
Gospodarka światowa
Czy DOGE rzeczywiście „ciął piłą łańcuchową” wydatki budżetowe?