Mimo to lipcowy odczyt był lepszy, niż się spodziewano. Średnia prognoz analityków zebranych przez agencję Reuters zapowiadała bowiem spadek indeksu do 107,5 pkt.
– Słabszy odczyt wynika z tego, że część spółek ma mniej optymistyczne oczekiwania biznesowe. Ale dla kontrastu oceny obecnej sytuacji nieco się poprawiły. Niemiecka gospodarka pozostaje odporna – twierdzi Clemens Fuest, przewodniczący Instytutu Ifo.
O tym, że kwestia Brexitu jak dotąd niewiele wpływa na największą europejską gospodarkę, świadczą również opublikowane w piątek wstępne lipcowe dane PMI. Wskaźnik dla niemieckiego przemysłu lekko spadł do 53,7 pkt (każdy odczyt powyżej 50 pkt oznacza ekspansję w sektorze), ale wspólny indeks dla przemysłu i sektora usług wzrósł do 54,4 pkt.
– Indeks klimatu biznesowego Ifo na obecnym poziomie sugeruje roczny wzrost gospodarczy w Niemczech bliski 2 proc. Podobny obraz wynika z lipcowego zbiorczego PMI. Sondaż Ifo daje dowody na to, że krótkoterminowe skutki brytyjskiego referendum dla niemieckiej gospodarki nie są poważne. Wskazywaliśmy wcześniej, że Niemcy są mniej wrażliwe w tej kwestii od innych państw UE i że sprawa Brexitu nie zatrzyma tam ożywienia gospodarczego – przypomina Jennifer McKeown, ekonomistka z firmy badawczej Capital Economics. Jednak jej zdaniem pod koniec roku niemiecka gospodarka może zwolnić, a w 2017 r. wzrost gospodarczy wyniesie tylko około 1,2 proc.