Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Mario Draghi, prezes EBC, musi coraz mocniej bronić luźnej polityki pieniężnej.
Europejski Bank Centralny, zgodnie z powszechnymi oczekiwaniami, utrzymał w czwartek stopy procentowe na dotychczasowym poziomie (0 proc. stopa repo, minus 0,4 proc. depozytowa, 0,25 proc. stopa kredytu w banku centralnym). Nie wprowadzono również żadnych zmian w programie QE. Do końca marca ma on wynosić 80 mld euro miesięcznie. Od kwietnia do końca grudnia, tak jak wcześniej zaplanowano, ma sięgać 60 mld euro miesięcznie. Komunikat EBC był dosyć „gołębi" i nic nie wskazuje, by w ciągu kilku miesięcy bank centralny zaczął zacieśniać politykę pieniężną. Mario Draghi zasygnalizował jednak, że sytuacja w strefie euro poprawiła się na tyle, że nie ma już potrzeby, by sięgać po nowe, nadzwyczajne działania stymulacyjne. W reakcji na te słowa euro zaczęło odzyskiwać poniesione wcześniej w ciągu dnia straty do dolara.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
W czerwcu inflacja CPI w Chinach po raz pierwszy od stycznia powróciła do dodatniego wzrostu rok do roku. Jednak w ujęciu miesięcznym utrzymuje się presja na spadek cen.
Po rozmowach z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen prezydent Donald Trump poinformował o zawarciu ramowego porozumienia handlowego ze znaczącym udziałem Unii Europejskiej.
Zapowiedź nałożenia 50-procentowych ceł na brazylijskie towary początkowo zaniepokoiła inwestorów, ale jej skutki dla gospodarki nie powinny być szczególnie niszczące. Rynek ma świadomość tego, że amerykańskie groźby mają przyczyny głównie polityczne.
Wiele marek ma zapasy niesprzedanych elektryków z poprzednich lat, które musi upłynnić proponując bardzo duże rabaty. Wciąż można znaleźć oferty nowych aut z rocznika 2023.
Inwestorzy zaczęli uważniej przyglądać się sytuacji premiera Shigeru Ishiby i koalicji rządzącej. Ich niepokój budzi wzrost rentowności japońskich obligacji rządowych.
Głośne skargi oligarchów, spowolnienie gospodarcze i rozkaz z Kremla wymusiły na rosyjskim banku centralnym drugie z rzędu obniżenie bazowej stopy procentowej. I to od razu o 200 punktów bazowych, do 18 proc.