Ankietowani przez agencję Bloomberga ekonomiści przeciętnie spodziewali się wzrostu liczby etatów o 180 tys. Rozczarowanie faktycznym odczytem było tym większe, że Departament Pracy zrewidował w dół także dane z poprzednich dwóch miesięcy. W lutym zatrudnienie wzrosło o 219 tys. zamiast o 235 tys., zaś w styczniu o 238 tys. zamiast o 260 tys. W efekcie, średni miesięczny wzrost liczby miejsc pracy w USA w I kwartale br. wyhamował do 178 tys. ze 187 tys. w ub.r.
Choć piątkowe dane z rynku pracy rozczarowały, ekonomiści nie widzą w nich powodu do niepokoju. – Spodziewaliśmy się wprawdzie wzrostu zatrudnienia o 190 tys. osób, ale mieliśmy świadomość, że pogoda może ten wynik pogorszyć – ocenił Paul Ashworth, główny ekonomista ds. USA w firmie analitycznej Capital Economics. Jak przypomniał, o ile styczeń i luty były nadzwyczaj ciepłe, to marzec przyniósł typowo zimową aurę, w tym śnieżyce w północno-wschodnich stanach. To wpłynęło na zatrudnienie w sektorach wrażliwych na pogodę. W budownictwie przybyło tylko 6 tys. miejsc pracy, w hotelarstwie 9 tys., w handlu detalicznym ubyło ich blisko 30 tys. – W styczniu i w lutym średnie zatrudnienie w tych trzech sektorach rosło o 70 tys. osób miesięcznie, a w marcu spadło o 15 tys. – zauważył Ashworth. Przy tym, to marzec był pod tym względem typowy, a nie początek roku. Przykładowo, w lutym br. zaledwie 157 tys. Amerykanów wskazywało, że nie mogli znaleźć pracy z powodu pogody, podczas gdy historyczna średnia dla tego miesiąca to 399 tys.
Zdaniem Iana Shepherdsona, głównego ekonomisty Pantheon Macroeconomics, inne dane z amerykańskiej gospodarki sugerują, że zatrudnienie wciąż rośnie w tempie 200 tys. osób miesięcznie. – Rezerwa Federalna będzie spodziewała się odbicia dynamiki zatrudnienia w kwietniu – zauważył. Amerykański bank centralny jest zobligowany nie tylko do dbania o stabilność cen, ale także o wysoki poziom zatrudnienia. – Dla Fedu najważniejszym kryterium oceny koniunktury na rynku pracy jest stopa bezrobocia. Perspektywa jej spadku do 4 proc. będzie bardzo niepokojąca – dodał ekonomista, który spodziewa się, że Fed podwyższy swoją główną stopę procentową w tym roku jeszcze trzy razy.
W marcu stopa bezrobocia w USA spadła do najniższego od maja 2007 r. poziomu 4,5 proc., z 4,7 proc. w lutym. To efekt wzrostu zatrudnienia większego niż wzrost liczby osób aktywnych zawodowo. Ekonomiści przeciętnie spodziewali się, że ten wskaźnik pozostanie bez zmian. – Decydenci z Fedu oceniają, że NAIRU (stopa bezrobocia, która nie powoduje narastania presji inflacyjnej) wynosi od 4,7 do 5 proc. – przypomniał Ian Shepherdson.