To wzrost o 7 pkt proc. w porównaniu z poprzednim rokiem. Same cyfrowe subskrypcje miało wykupione 8 proc. obywateli USA, co uplasowało ten kraj na czwartym miejscu na świecie.
Te trendy, wyraźnie widoczne w badaniu Digital News Raport, przygotowywanym co roku przez Reuters Institute for The Study of Journalism, odczuwają amerykańscy wydawcy.
Autorzy raportu mówią o „efekcie Trumpa" (Trump bump), który ma związek ze zjawiskiem internetowych postprawd, czyli tzw. fake newsów. – Kiedy prezydentowi USA nie podoba się jakiś artykuł, nazywa go „fake newsem" – zauważa cytowana w raporcie Melissa Bell, wydawca i współzałożycielka Vox Media. W rezultacie Amerykanie próbują samodzielnie wyrobić sobie opinię o tym, co myślą o poszczególnych zagadnieniach.
Informacjom w mediach wierzy 38 proc. z nich – to o 5 pkt proc. mniej, niż wynosi średnia dla świata. Unika ich natomiast 38 proc. (przy wynoszącej 29 proc. średniej dla świata). Zyskują na tym prestiżowe media. Ponad jedna czwarta Amerykanów finansujących w jakiś sposób media deklaruje, że płaci, by je wspierać.
– W ciągu sześciu miesięcy od wyborów prezydenckich „The New York Times" dodał 500 tys. cyfrowych subskrybentów, a „The Wall Street Journal" – około 200 tys. – komentują autorzy raportu. W Polsce sytuacja nie jest na razie tak dramatyczna ani jeśli chodzi o fake newsy, ani gdy mowa o braku zaufania do mediów.