S&P uzasadnia cięcie oceny kredytowej Chin rosnącym zadłużeniem w gospodarce Państwa Środka. W maju agencja Moody's obniżyła chiński rating z poziomu A1 do Aa3, uzasadniając to podobnymi obawami.
„Długi okres silnego wzrostu akcji kredytowej w Chinach zwiększył tam ryzyka ekonomiczne i finansowe. O ile ta ekspansja kredytowa przyczyniła się do silnego wzrostu PKB i wyższych cen aktywów, to wierzymy, że zmniejszyła do pewnego stopnia stabilność finansową" – piszą analitycy S&P.
Cięcie ratingu przyczyniło się w czwartek do osłabienia juana wobec dolara, ale najprawdopodobniej nie będzie miało jednak większego znaczenia dla chińskiego rynku. Inwestorzy zagraniczni (czyli ta grupa, która mogłaby się najbardziej przejmować ratingiem) stanowią jedynie 2 proc. inwestorów na chińskim rynku obligacji onshore. Na rynku chińskiego długu offshore również przeważają gracze z ChRL. Według danych Australia & New Zealand Banking Group stanowią oni tam 65 proc. kupujących chińskie papiery.
– Cięcia ratingów dokonane przez Moody's i S&P naprawdę nie odzwierciedlają tego, jak międzynarodowi inwestorzy postrzegają chińską gospodarkę. Ryzyko tam się zmniejszyło, zyski spółek rosną, finansowanie przez sektor parabankowy zostało ograniczone, a odpływ kapitału wyhamowany – twierdzi Wan Tao, główny ekonomista ds. Chin w banku UBS.