Japoński indeks giełdowy Nikkei 225 sięgnął w środę 20,88 tys. pkt, najwyższego poziomu od listopada 1996 r. Nie przeszkodziła mu w tym niepewność związana ze zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi w Japonii ani skandal z fałszowaniem danych dotyczących jakości produktów przez koncern Kobe Steel (którego akcje traciły w środę blisko 20 proc.).
– Są duże oczekiwania związane z podnoszeniem prognoz zysków spółek przed rozpoczynającym się pod koniec miesiąca sezonem wyników. To również odzwierciedla przewidywania dotyczące zwycięstwa rządu Shinzo Abego w nadchodzących wyborach – twierdzi Yoshihiro Ito, główny strateg z tokijskiej firmy Okasan Online Securities.
– Stopniowy trend wzrostowy na rynku akcji jest wspierany przez solidne warunki ekonomiczne i rynkowe – uważa Seiichi Suzuki, analityk z Tokai Tokyo Research Institute.
Nikkei 225 przez ostatni miesiąc zyskał prawie 7 proc., a przez ostatnie 12 miesięcy wzrósł o prawie 23 proc. Wciąż mu jednak bardzo daleko do rekordowego poziomu 38,915 tys. pkt osiągniętego w grudniu 1989 r.
Paliwo dla optymizmu
Japonia nie jest oczywiście osamotniona w hossie. Globalny indeks MSCI World All Shares pobił w środę rekord. W ostatnich dniach rekord za rekordem biły amerykańskie indeksy giełdowe: Dow Jones Industrial i S&P 500. Historyczny rekord ustanowił też niedawno niemiecki indeks DAX. Hossa jest napędzana przez poprawę perspektyw dla globalnej gospodarki i wyników spółek. Podczas środowej sesji dodatkowym źródłem optymizmu był spadek napięcia związanego z kryzysem katalońskim. Władze Katalonii zawiesiły ogłoszenie niepodległości i wyraziły gotowość do rozmów z Madrytem. Hiszpański indeks Ibex 35 zyskiwał po południu 1,5 proc., zbliżając się do poziomu sprzed katalońskiego referendum niepodległościowego.