Podwyżka karnych ceł obejmuje blisko 6000 rodzajów produktów. Wśród nich są m.in.: ryby, owoce morza, jaja, miód, zioła, orzechy, owoce, ryż, sos sojowy, sok pomarańczowy, rudy metali, węgiel, gaz ziemny, metale szlachetne, chemikalia, materiały budowlane, części do turbin, szkło, telewizory, monitory komputerowe, dyski twarde, kamery, lokomotywy, opony, wycieraczki samochodowe, rowery, części do traktorów, jachty, wełna, jedwab, futra, parkometry czy bycze nasienie.
Podwyżka ceł została wprowadzona, gdyż w czwartek, do północy, nie udało się USA i Chinom osiągnąć porozumienia w sprawach handlowych. Negocjacje w Waszyngtonie dotyczące będą jednak wznowione w piątek. Chiński resort handlu oświadczył, że "żałuje" wprowadzenia ceł i zapowiada odpowiedź.
Mimo zaostrzenia wojny handlowej, chiński indeks giełdowy Shanghai Composite zyskiwał pod koniec piątkowej sesji blisko 3 proc. a Hang Seng, główny indeks giełdy w Hongkongu rósł o 1,1 proc.
- To, że obie strony zgodziły się kontynuować negocjacje w piątek oferuje promyk nadziei, że stosunki między dwoma mocarstwami nie popsuły się tak, że nie da się tego naprawić. Rynki pozytywnie reagują też na słowa Trumpa o "pięknym liście", jaki dostał od chińskiego prezydenta Xi Jinpinga i na spodziewaną rozmowę telefoniczną między oboma liderami - twierdzi Jasper Lawler, analityk London Capital Group.