Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Chiński prezydent Xi Jinping zapewniał podczas ostatniego Forum Inicjatywy Pasa i Drogi, że Chinom zależy przede wszystkim na jakości projektów realizowanych w ramach Nowego Jedwabnego Szlaku. Uspokajał też, że jego kraj nie dąży do wykorzystywania trudnej sytuacji zadłużeniowej innych państw.
Wielu ekspertów snuło w ostatnich latach świetlaną wizję chińskiego Nowego Jedwabnego Szlaku (inicjatywy Pasa i Drogi). W wizji tej chiński kapitał miał doprowadzić w sporej części świata do wielkiego skoku cywilizacyjnego. Także u nas Chińczycy mieli budować szybkie koleje, autostrady oraz wszelką potrzebną infrastrukturę. Z wizjami, które są zbyt piękne, często bywa jednak tak, że są trudne do zrealizowania. Całkowity koszt budowy Nowego Jedwabnego Szlaku szacowany jest na około 8 bln USD. To oczywiście koszt rozłożony na kilka dekad i nie jest precyzyjny. Oparto go na wyliczeniach Azjatyckiego Banku Rozwoju (ADB) mówiących, że w krajach Azji potrzeba inwestycji infrastrukturalnych wartych łącznie około 8 bln USD. Nikt nigdy nie mówił, że Chiny w całości pokryją całą tą kwotę. Od 2013 r. inwestycje realizowane w ramach inicjatywy Pasa i Drogi sięgnęły około 600 mld USD. W zeszłym roku chińskie inwestycje niefinansowe w 56 krajach biorących udział w tym projekcie sięgnęły 15,7 mld USD i były o 8,9 proc. większe niż rok wcześniej. Czy to jednak dużo? Chińskie inwestycje w krajach leżących na Nowym Jedwabnym Szlaku stanowiły wówczas zaledwie 13 proc. wszystkich zagranicznych inwestycji niefinansowych ChRL. Azjatycki Bank Rozwoju, czyli międzynarodowy pożyczkodawca wzorowany na Banku Światowym, udzielił w zeszłym roku 36 mld USD kredytów na produkty rozwojowe. Sama Japonia przeznaczyła w 2018 r. na pomoc rozwojową dla innych krajów 12,9 mld USD. Chińskie nakłady na rozwój Nowego Jedwabnego Szlaku są więc jak dotąd rozczarowujące. Nic dziwnego więc, że prezydent ChRL Xi Jinping mówił na niedawnym Forum Inicjatywy Pasa i Drogi w Pekinie, że wszyscy powinni skupiać się nie tyle na skali projektów, ile na ich jakości.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Christopher Waller, członek Rady Gubernatorów Fed, wygłosił swoje najmocniejsze jak dotąd wezwanie do obniżki stóp ponownie argumentując, że ewentualna inflacja spowodowana cłami będzie miała charakter tymczasowy, co uwypukliło podział w banku centralnym.
Jeśli administracja Trumpa spełni swoją groźbę o podwyżce ceł na unjne towary do 30 procent, to poszkodowane tym zostanie wiele europejskich gospodarek. Mają one więcej do stracenia niż Stany Zjednoczone. Bruksela posiada jednak środki nacisku na Waszyngton.
Nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych było mniej o 7000, spadając do 221 000 w tygodniu zakończonym 12 lipca, poinformował w czwartek Departament Pracy. To piąty z rzędu tygodniowy spadek. Liczba wniosków jest najniższa od połowy kwietnia.
Amerykanie wciąż otwierają portfele, mimo że zaczynają dotkliwie odczuwać cła prezydenta Donalda Trumpa. Sprzedaż detaliczna wzrosła w czerwcu o 0,6 proc. w porównaniu z poprzednim miesiącem, odrabiając straty po gwałtownym spadku o 0,9 proc. w maju.
Według najnowszych danych, indeks produkcji Rezerwy Federalnej w Filadelfii (Federal Reserve Manufacturing Index) odnotował znaczny wzrost. Wskaźnik, który mierzy względny poziom ogólnej koniunktury w regionie Filadelfii, osiągnął wartość 15,9.
Szef Mety inwestuje miliardy dolarów w rozwój sztucznej inteligencji (AI) swojej firmy, dążąc do stworzenia tzw. superinteligencji, czyli sztucznej inteligencji przewyższającej ludzkie możliwości.