Według czwartkowych danych z Biura Statystyki Pracy (BLS), w tygodniu zakończonym 4 kwietnia liczba Amerykanów ubiegających się po raz pierwszy o zasiłek dla bezrobotnych wyniosła 6,6 mln, minimalnie mniej niż tydzień wcześniej, gdy przybyło rekordowe 6,9 mln bezrobotnych.
W ocenie Marcina Czaplickiego, ekonomisty z PKO BP, taki wzrost liczby bezrobotnych oznacza, że stopa bezrobocia w USA wyniosła na początku kwietnia około 13 proc. Dla porównania, przed wybuchem epidemii Covid-19 wynosiła 3,5 proc.
W porannym komentarzu ekonomiści z PKO BP wskazywali, że każdy 1 mln nowych wniosków o zasiłki dla bezrobotnych oznacza wzrost stopy bezrobocia o 0,6 pkt proc. Biorąc pod uwagę to, że w najbliższym czasie fala zwolnień w USA nie ustanie, w ich ocenie stopa bezrobocia może się tam zbliżyć do 20 proc.
„W ciągu ostatnich trzech tygodni w USA przybyło 17 mln nowych bezrobotnych. To efekt elastycznego rynku pracy. W USA łatwo zwalniać, ale i łatwo będzie zatrudniać, gdy kryzys minie" – skomentowali na Twitterze ekonomiści z ING Banku Śląskiego.