Od momentu, kiedy firmy z indeksu Standard&Poor's500 zaczęły ujawniać wyniki pierwszego kwartału 2020 r. wskaźnik ten podskoczył o 6 proc., najbardziej w tym punkcie cyklu od 2014 roku, i okazało się to drugim najlepszym rezultatem od 2009 roku.
W mijającym tygodniu indeks ten zyskał 3,5 proc. a od marcowego dołka zwiększył zdobycze do 30 proc., kursy zaś Amazona i Netflixa poszybowały do rekordowych poziomów.
Nagle, jak zauważa Bloomberg, rajd, który według wielu ekspertów wydawał się być skazany na klęskę, zaczyna upodabniać się do zwyżek mogących okazać się trwałymi.
Wprawdzie 20-proc. wzrosty, które szybko zmieniają kierunek są normalne na rynku niedźwiedzia, ale 30-proc. zwyżki załamały się tylko dwukrotnie. Zdarzyło się to w latach 1929-1932, wskazuje Doug Ramsey, odpowiadający za inwestycje firmy Leuthold.
Coraz więcej dowodów wskazuje, że godnym zaufania towarzyszem byków jest Rezerwa Federalna i to ona odpowiada za ostatnie zwyżki. W czasie, kiedy zanika popyt, miliony robotników tracą pracę i mnożą się bankructwa, akcje spółek z najniższą wiarygodnością kredytową nie przestają rosnąć.