Wcześniej zapowiadano opracowanie własnej aplikacji, która miała być zainaugurowana jeszcze w maju. Teraz prognozowana data wydania aplikacji to IV kwartał. Brytyjscy liderzy chcieli stworzyć program, który ostrzegałby jego posiadaczy o zbliżeniu się do zarażonej osoby. Ten jednak, zgodnie z przyjętą strategią Apple'a i Google'a, nie miałby dostępu do pomiaru bliskości między użytkownikami. Kraje takie jak Niemcy czy Włochy, które zdecydowały się na wykorzystanie technologii kalifornijskich gigantów, w tym tygodniu przedstawiły swoje aplikacje. Głównym powodem, dla którego Wielka Brytania nie chciała współpracować z Apple'em i Google'em są gromadzone dane. Zdaniem brytyjskich urzędników oprogramowania firm technologicznych nie mają dostępu do informacji, które są kluczowe w śledzeniu zakażeń. GSU