2020 r. rok był przełomowy dla królewskiego metalu. Uncja złota pobiła w sierpniu rekord i ustanowiła nowy historyczny szczyt na poziomie około 2075 USD. Mimo że obecnie cena złota waha się wokół 1900 USD, stopa zwrotu i tak jest najwyższa od lat i wynosi około 25 proc.
W ciągu ostatniej dekady notowania złota czterokrotnie kończyły rok na minusie: w 2013 r., 2014 r., 2015 r. i 2018 r. W 2019 r. nastąpiła poprawa i kruszec zdrożał o kilkanaście procent, ale wzrost w 2020 r. na poziomie 25 proc., jest najlepszy od 2010 r., kiedy kruszec zyskał 30 proc.
Wpływ na tegoroczną hossę złota ma pandemia, która spowodowała napływ kapitału do tego aktywa, uznawanego za bezpieczną przystań. Ponadto rekordowo niskie stopy procentowe na całym świecie zachęcają do szukania alternatywy wobec obligacji i lokat. Złoto zyskało również na deprecjacji dolara, który jest obecnie najniżej od połowy 2018 r.
- Główne czynniki napędzające złoto - słaby dolar amerykański i niskie realne stopy procentowe - prawdopodobnie będą podtrzymywały ceny, nawet gdy szczepionki będą dystrybuowane na całym świecie - powiedział Vasu Menon, dyrektor ds. strategii inwestycyjnej w Oversea-Chinese Banking.
Analitycy z Wall Street mają jednak mieszane prognozy. HSBC Holdings twierdzi, że złoto będzie w 2021 r. nadal drożało w związku z utrzymującą się niepewnością. Mimo rozpoczęcia szczepień, nie wiadomo jeszcze kiedy pandemia zostanie powstrzymana. Z kolei Morgan Stanley uważa, że złoto i inne metale szlachetne będą znajdować się pod presją w miarę normalizacji sytuacji na rynku finansowym.