Ten rok dla sprzedających na rynku amerykańskim był niezwykle udany. W gorszej sytuacji byli jednak kupujący. Ponadto według prognoz ceny mają rosnąć również w przyszłym roku, jednak nie w takim tempie jak obecnie.
Federalna Agencja ds. Finansowania Nieruchomości (Federal Housing Finance Agency) uważa, że średnio ceny domów wzrosły o blisko 20 proc. w III kwartale 2021 r. w porównaniu z ubiegłym rokiem. Był to największy roczny wzrost cen mieszkań w historii tworzonego przez agencję wskaźnika House Price Index. Ponadto na niektórych gorących rynkach wzrost cen był dwukrotnie wyższy. Tym samym odsetek kupujących po raz pierwszy spadł do najniższego poziomu w historii.
Rosły nie tylko ceny, ale również liczba sprzedawanych nieruchomości. Nie ma jeszcze oficjalnych danych, jednak sprzedaż domów w Stanach Zjednoczonych mogła sięgnąć około 6 mln w 2021 r., co byłoby najwyższym poziomem od 15 lat.
Jednak podaż domów i tak była znacznie niższa niż popyt. Dlatego dla kupujących ten rok był wymagający. Chociaż oprocentowanie kredytów hipotecznych rozpoczęło rok na rekordowo niskich poziomach, trudno było nawet znaleźć dom do kupienia. Zapas dostępnych domów osiągnął rekordowo niski poziom na początku roku.
Specjaliści uważają również, że chociaż nie zobaczymy dwucyfrowych wzrostów cen obserwowanych w tym roku, to rajd w górę się utrzyma, choć w nieco bardziej umiarkowanym tempie. Grupa 20 ekspertów Krajowego Stowarzyszenia Pośredników w Obrocie Nieruchomościami (NAR) przewiduje, że w przyszłym roku ceny mieszkań wzrosną o 5,7 proc. Uczestnicy badania powiedzieli, że spodziewają się, że rynek mieszkaniowy i cała gospodarka wrócą do normalności w przyszłym roku, gdy Fed będzie próbował okiełznać inflację.