Arkadiusz Krześniak, Deutsche Bank: Decyzja RPP wpisze się w światowe trendy

Będzie następował zwrot ku rozluźnianiu polityki pieniężnej. Obniżając stopy procentowe w najbliższych miesiącach, RPP wpisze się w ten trend – ocenia Arkadiusz Krześniak, główny ekonomista Deutsche Banku w Polsce.

Publikacja: 06.08.2023 18:25

Gościem Grzegorza Siemionczyka w programie „Prosto z parkietu” był Arkadiusz Krześniak, główny ekono

Gościem Grzegorza Siemionczyka w programie „Prosto z parkietu” był Arkadiusz Krześniak, główny ekonomista Deutsche Banku

Foto: parkiet.tv

Co lipcowy spadek PMI do najniższego od listopada ub.r. poziomu 43,5 pkt mówi o sytuacji w polskim przemyśle przetwórczym?

Polski przemysł doświadcza spadku napływu nowych zamówień, szczególnie zagranicznych, ze strefy euro. To nie dziwi, bo popyt konsumpcyjny w strefie euro, zwłaszcza w Niemczech, tłumi wysoka inflacja. Mieliśmy tam również do czynienia z wahnięciem inwestycji, co było związane z wysokimi cenami energii i niepewnością co do przebiegu wojny w Ukrainie. Gospodarka Niemiec przechodzi głęboką transformację energetyczną od źródeł kopalnych do źródeł odnawialnych. A jednocześnie pod koniec ub.r. wyłączono tam połowę reaktorów atomowych.

Czy to właśnie duże uzależnienie Niemiec od gazu z Rosji, który teraz trzeba zastąpić innymi źródłami energii, jest wyjaśnieniem tego, że recesja w tamtejszym przemyśle jest głębsza niż gdziekolwiek indziej w Europie? Zwykle tłumaczy się to dużą wrażliwością niemieckich firm na sytuację w Chinach...

Niemcy w ostatnich dwóch dekadach były jednym z największych beneficjentów globalizacji. Miały model wzrostu oparty na przemyśle wytwarzającym zaawansowane technologicznie towary. Ten model się zaciął. Mamy do czynienia z fragmentacją światowej gospodarki, rozpadem na bloki ekonomiczne. Te kraje i te branże, których działalność przekraczała granice formujących się dzisiaj bloków, muszą się przeorientować. Niemiecki model wzrostu opierał się też na dostępie do tanich surowców. To obejmowało nie tylko surowce energetyczne z Rosji, ale też niektóre rzadkie metale z Chin. Obecnie zaś Chiny w coraz większym stopniu wykorzystują te surowce do wzmocnienia własnej bazy przemysłowej.

Jakie są implikacje niemieckich problemów dla polskiego przemysłu? Z jednej strony, polskie firmy są często poddostawcami niemieckich producentów, więc ich kłopoty są naszymi kłopotami. Z drugiej strony to, co jest przyczyną słabości niemieckiego przemysłu, może być źródłem siły naszego. Być może będziemy akurat beneficjentami fragmentacji światowej gospodarki, jeśli trafiały będą do nas inwestycje, które dawniej trafiłyby do Azji?

Głównym rynkiem zbytu dla niemieckich producentów są USA i największe gospodarki Europy. Można powiedzieć, że struktura eksportu Niemiec jest dość zrównoważona. W czasach, gdy znaczenia nabiera friendshoring, czyli inwestowanie w krajach sojuszniczych, nasza sytuacja jest więc dość korzystna. Czynnikiem, który stabilizuje polski przemysł, jest też jego duża dywersyfikacja. Osłabienie popytu konsumpcyjnego w Niemczech może też skutkować tym, że tamtejsi konsumenci będą szukali tańszych substytutów kupowanych produktów. Polska może zaś zaoferować dobrej jakości towary, które są znacznie tańsze od tych produkowanych w Niemczech.

Czy słabe dane z przemysłu staną się dla RPP argumentem, aby luzować politykę pieniężną?

Sądzę, że RPP będzie się przede wszystkim koncentrowała na wskaźnikach cen. A te w sposób jednoznaczny pokazują, że presja inflacji szybko się zmniejsza. Szczególnie wymowny jest pod tym względem wskaźnik cen produkcji sprzedanej przemysłu (w lipcu, jak szacują ekonomiści ankietowani przez „Parkiet”, zmalał o 1,1 proc. rok do roku – red.). Wszystko wskazuje na to, że w najbliższych miesiącach zobaczymy inflację poniżej 10 proc., a w przyszłym roku będzie ona już poniżej 8 proc. i będzie nadal malała. Warunki do obniżki stóp procentowych istnieją, a na rynkach finansowych takie zmiany w polityce pieniężnej są już dyskontowane.

Prezes NBP wskazuje, że warunki obniżki stóp to właśnie spadek inflacji poniżej 10 proc. i prognozy wskazujące na jej dalszy spadek. W lipcu inflacja wynosiła 10,8 proc. rok do roku. W sierpniu będzie już jednocyfrowa, co otwierałoby drzwi do poluzowania polityki pieniężnej we wrześniu?

To nie jest zdeterminowane. Niemal z pewnością jednocyfrową inflację zobaczymy we wrześniu, co pozwoli RPP na obniżkę stóp procentowych w październiku. To będzie bezpieczny moment, żeby stwierdzić, że spadek poniżej 10 proc. jest trwały. Chociaż powrót inflacji do celu NBP, czyli 2,5 proc., w horyzoncie dwóch do trzech lat wciąż nie jest przesądzony. Może być tak, że będziemy mieli do czynienia z podwyższoną inflacją z powodu szybkiego wzrostu wynagrodzeń. Malejąca inflacja i ograniczenie procesów rekrutacyjnych będą wprawdzie tłumiły presję na wzrost płac, ale w drugą stronę oddziaływała będzie sytuacja demograficzna Polski.

RPP nie zrobi błędu, jeśli obniży w najbliższych miesiącach stopy procentowe?

Inflacja będzie malała i w krótkim terminie nie będzie to zależne od decyzji RPP. Na dłuższą metę znaczenie będzie miało to, jak duże będą obniżki stóp. Natomiast jeśli spojrzymy na główne banki centralne, to widać, że i one we wrześniu zapewne zakończą cykl podwyżek stóp. Będzie następował zwrot w kierunku rozluźniania polityki pieniężnej. NBP może się tylko dostosowywać do trendów. A trend globalny jest taki, że inflacja będzie spadała.

Gospodarka krajowa
NBP w październiku zakupił 7,5 ton złota
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka krajowa
Inflacja w listopadzie jednak wyższa. GUS zrewidował dane
Gospodarka krajowa
Stabilny konsument, wiara w inwestycje i nadzieje na spokój w otoczeniu
Gospodarka krajowa
S&P widzi ryzyka geopolityczne, obniżył prognozę wzrostu PKB Polski
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka krajowa
Czego boją się polscy ekonomiści? „Czasu już nie ma”
Gospodarka krajowa
Ludwik Kotecki, członek RPP: Nie wiem, co siedzi w głowie prezesa Glapińskiego