Przed wyborami ciszej o wejściu Polski do strefy euro

Wydźwięk i zaangażowanie w dyskusjach internetowych wciąż przechyla się na korzyść przyjęcia euro przez Polskę. Przewaga jednak spada.

Publikacja: 20.07.2023 21:00

Przed wyborami ciszej o wejściu Polski do strefy euro

Foto: Bloomberg

Temat wprowadzenia euro w Polsce zszedł w ostatnim kwartale na dalszy plan. Choć kampania wyborcza właśnie się rozkręca, to politycy wyraźnie mniej mówią o euro.

– Dyskusja cichnie, bo wprowadzenie eurowaluty wiązałoby się z wypełnieniem warunków konwergencji, m.in. zapewnieniem stabilności cen czy stóp procentowych, zmniejszeniem inflacji i uzdrowieniem finansów publicznych, a to oznaczałoby przeprowadzenie przez rządzących odpowiednich reform – mówi Marek Tatała, wiceprezes Fundacji Wolności Gospodarczej. – W obecnej sytuacji politycznej oddalamy się niestety od tych dobrych dla gospodarki rozwiązań – dodaje inicjator kampanii KursNaEuro.pl. I przypomina, że przyjęcie europejskiej waluty to nasze zobowiązanie. – 20 lat temu większość Polaków w referendum opowiedziała się za wejściem do strefy euro – zauważa Tatała.

„Parkiet” dotarł do opracowanego przez firmę Sotrender na zlecenie Fundacji Wolności Gospodarczej raportu „Indeks Eurosentymentu”. Indeks mierzy zaangażowanie internautów w temat euro w różnych przedziałach czasowych. Wartość 100 pkt oznacza w nim, że wszystkie publikacje w danym okresie były przychylne wprowadzeniu euro w Polsce, a 0 pkt, że wszystkie były negatywne. I jak się okazuje, w drugim kwartale 2023 r. „Indeks Eurosentymentu” wyliczany za okres 12 miesięcy spadł w stosunku do poziomu wyliczonego w pierwszym kwartale aż o 13 pkt proc. i przyjął wartość 52. Wciąż nieznacznie przechyla się on na stronę „za” wprowadzeniem euro, jednak od początku roku widoczna jest tendencja spadkowa.

Czytaj więcej

Panel ekonomistów. Euro to paszport na Zachód

– Realizowana przez rządzących polityka straszenia przyjęciem euro znajduje swoje odzwierciedlenie w społeczeństwie – komentuje Marek Tatała.

Podaje często podnoszony w dyskusjach o euro w Polsce przykład Chorwacji. – Rządzący lubią powoływać się na rzekomo tragiczną sytuację w Chorwacji związaną z cenami jako argument przeciwko przyjęciu euro. Nie wspominają, że inflacja w Chorwacji była jedną z wyższych w Unii Europejskiej jeszcze przed przyjęciem euro, a narzekania turystów na ceny nad Adriatykiem niewiele różnią się od narzekań na ceny nad Bałtykiem, w strefie złotego – mówi wiceprezes FWG.

Raport Fundacji Wolności Gospodarczej pokazuje, że tak jak wcześniej w drugim kwartale najczęściej używanym argumentem w dyskusjach o euro była inflacja. Na drugim miejscu znalazła się gospodarka. Zwolennicy euro podkreślali, że euro jest stabilniejszą walutą, a średnia inflacja zharmonizowana w strefie euro wynosi obecnie 5,5 proc., podczas gdy w Polsce jest to 11 proc.

Gospodarka krajowa
Czego boją się polscy ekonomiści? „Czasu już nie ma”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka krajowa
Ludwik Kotecki, członek RPP: Nie wiem, co siedzi w głowie prezesa Glapińskiego
Gospodarka krajowa
Kolejni członkowie RPP mówią w sprawie stóp procentowych inaczej niż Glapiński
Gospodarka krajowa
Ireneusz Dąbrowski, RPP: Rząd sam sobie skomplikował sytuację
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka krajowa
Sławomir Dudek, prezes IFP: Polska ma najwyższy przyrost długu w Unii
Gospodarka krajowa
Wydatki świąteczne wciąż rosną, choć wolniej