Przetwórstwo przemysłowe minęło już dołek spowolnienia. Firmy z tego sektora wciąż borykają się ze słabym popytem, ale z coraz większym optymizmem patrzą w przyszłość.
Takie wnioski można wyciągnąć ze styczniowego odczytu PMI, wskaźnika koniunktury w przemyśle przetwórczym bazującego na ankiecie wśród menedżerów logistyki około 250 przedsiębiorstw. Jak podała we wtorek firma S&P, wskaźnik ten na początku 2023 r. wzrósł do najwyższego od maja 2022 r. poziomu 47,5 pkt. W grudniu 2022 r., gdy również wyraźnie podskoczył, wynosił 45,6 pkt.
Recesja tylko na papierze
Styczniowy wynik okazał się sporo lepszy, niż oczekiwali ankietowani przez „Parkiet” ekonomiści (patrz tabela). Pomimo tej niespodzianki PMI pozostaje zdecydowanie poniżej 50 pkt, co teoretycznie oznacza, że aktywność w przemyśle przetwórczym zmalała w porównaniu z poprzednim miesiącem. Dystans od tej granicy to miara tempa tego pogorszenia. W tym świetle trwająca od maja ub.r. recesja w przemyśle przetwórczym wciąż się nie zakończyła.
W ostatnich miesiącach oficjalne dane dotyczące kondycji przemysłu nie potwierdzały recesji w przetwórstwie. W grudniu oczyszczona z wpływu czynników sezonowych produkcja sprzedana przemysłu wzrosła o 0,7 proc., po zwyżce o 2,7 proc. w listopadzie, a w samym przetwórstwie przemysłowym – szczególnie zaś w branżach zorientowanych na eksport – sytuacja była jeszcze lepsza.