Nieoczekiwana nadwyżka na rachunku obrotów bieżących

W lutym 2009 roku Polska miała nadwyżkę obrotów bieżących w wysokości 525 milionów euro, choć analitycy oczekiwali deficytu na poziomie 568 milionów euro.

Publikacja: 14.04.2009 15:22

[b] Michał Dybuła, główny ekonomista BNP Paribas, Warszawa:[/b]

"Sam deficyt handlowy nie jest bardzo zaskakujący, biorąc pod uwagę tempo spowolnienia już widoczne w gospodarce krajowej, przede wszystkim jeśli chodzi o inwestycje, ale i popyt konsumencki. To tłumaczy ponad 30-procentowy spadek importu rok do roku. Ten spadek jest też wspierany przez słabszą złotówkę. Zaskoczeniem była natomiast nadwyżka na rachunku obrotów bieżących, która wynika z szybszych transferów z UE, co widać po dużej nadwyżce na rachunku transferów.Spadek eksportu o około 30 procent musi budzić zaniepokojenie. Pokazuje, jak szybko popyt zewnętrzny się kurczy. O ile dane o rachunku bieżącym pokazują na wyraźną poprawę (ograniczenie deficytu), o tyle występują jednocześnie z bardzo wyraźnym spadkiem bezpośrednich inwestycji zagranicznych.Krótkoterminowo są to dane pozytywne dla złotego, natomiast w perspektywie średnio- czy długoterminowej pokazują, że choć deficyt będzie mniejszy, to mniejsze będzie też jego finansowanie poprzez stabilne źródła, takie jak napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych."

[b]Jacek Wiśniewski, główny ekonomista Raiffeisen Bank Polska:[/b]

"Najważniejsze są dane o eksporcie i imporcie - widać wyraźnie, że brak popytu zagranicznego przekłada się na zamówienia w Polsce, stąd spadek eksportu liczonego w euro o 28 procent. Ważne, że import zmniejszył się równie dynamicznie, o 33 procent, bo dzięki temu saldo towarów pokazuje tylko niewielki deficyt na poziomie 140 milionów euro. Sama nadwyżka (obrotów bieżących) wynika prawdopodobnie z dużej kwoty transferów unijnych. Dla Rady Polityki Pieniężnej (RPP) to tylko potwierdza, że ożywienie nie nadejdzie dopóki nie będzie ożywienia za granicą. Dopóki eksport będzie słaby, to będzie za nim postępowałao osłabienie w popycie wewnętrznym".

[b]Piotr Bielski, ekonomista Banku Zachodniego WBK w Warszawie:[/b]

"Saldo jest wyraźnie lepsze niż prognozy. Wynika to po pierwsze z dość wyraźnego spadku deficytu handlowego, ponieważ jest dużo głębszy spadek importu w lutym niż eksportu. Spadek importu wynika z mocno osłabionego popytu krajowego. Po drugie, pojawiła się duża nadwyżka w saldzie transferów bieżących. Natomiast skala obniżenia eksportu jest mniejsza niż szacowaliśmy, co prawdopodobnie można tłumaczyć tym, że już w lutym wyraźnie odbił się na danych efekt zakupów samochodów przez Niemców, którzy dostali dodatki na zakup bardziej ekologicznych samochodów. Widać, że załamanie popytu zewnętrznego i wewnętrznego jest dość dotkliwe, to będzie w kolejnych miesiącach kontynuowane. Po stronie eksportu spadek będzie nadal łagodzony przez popyt na samochody, a w danych marcowych będzie to jeszcze bardziej widoczne niż w lutym.

Gospodarka krajowa
Czego boją się polscy ekonomiści? „Czasu już nie ma”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka krajowa
Ludwik Kotecki, członek RPP: Nie wiem, co siedzi w głowie prezesa Glapińskiego
Gospodarka krajowa
Kolejni członkowie RPP mówią w sprawie stóp procentowych inaczej niż Glapiński
Gospodarka krajowa
Ireneusz Dąbrowski, RPP: Rząd sam sobie skomplikował sytuację
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka krajowa
Sławomir Dudek, prezes IFP: Polska ma najwyższy przyrost długu w Unii
Gospodarka krajowa
Wydatki świąteczne wciąż rosną, choć wolniej