Sądy pracy zajmą się pakietami socjalnymi

Obietnica inwestora zainteresowanego na przykład udziałem w prywatyzacji będzie traktowana przez sądy tak, jakby w chwili jej składania był już pracodawcą

Publikacja: 09.07.2009 08:04

Związkowcy zamiast na ulicy mają rozstrzygać kwestie pakietów socjalnych w sądach pracy.

Związkowcy zamiast na ulicy mają rozstrzygać kwestie pakietów socjalnych w sądach pracy.

Foto: GG Parkiet, Szymon Łaszewski SL Szymon Łaszewski

W razie niespełnienia przez inwestora obietnic złożonych związkom zawodowym w pakiecie socjalnym pracownicy będą mogli dochodzić ich realizacji przed sądem pracy. Nawet jeśli inwestor nie był wtedy jeszcze pracodawcą. Taką zmianę przewiduje nowela ustawy o związkach zawodowych, jaką resort pracy skierował właśnie do uzgodnień międzyresortowych.

Chodzi o tzw. pakiety gwarancji pracowniczych zawierane z potencjalnym kupcem firmy, najczęściej przy prywatyzacji. Obejmują ochronę pracowników przed zwolnieniem i zmniejszeniem wynagrodzeń.

[srodtytul]Związkowcy: dobry kierunek[/srodtytul]

Związki twierdzą, że niewywiązywanie się z obietnic przez inwestorów to stały kłopot. Równocześnie jednak, pytani przez „Parkiet”, nie byli w stanie wskazać konkretnych firm, które z pakietami socjalnymi miały kłopoty.

W ostatnich tygodniach o renegocjację pakietu z powodu kryzysu wystąpił m.in. zarząd ISD Huty Częstochowa. Strony doszły do porozumienia m.in. w sprawie wypłaty tzw. karty hutnika raz w roku, a nie co miesiąc, co chwilowo odciąży pracodawcę. Jedną z najgłośniejszych spraw tego typu były protesty pracowników Telekomunikacji Polskiej w 2004 r. Zarząd TP twierdził, że to nie on podpisał pakiet, a konsorcjum prywatyzacyjne.

– Zmiana ustawy idzie w dobrym kierunku, choć byłoby jeszcze lepiej, gdyby wprost zapisano, że zawartość pakietu socjalnego stanowi źródło prawa pracy. Od dawna o to występujemy – mówi Henryk Nakonieczny z NSZZ Solidarność. Z kolei Sylwia Szczepańska, która w NSZZ odpowiada m.in. za negocjowanie pakietów socjalnych, przypomina, że ustawa to pokłosie prac Komisji Trójstronnej nad pakietem antykryzysowym, choć uzasadnienie ustawy ten fakt pomija.

Nie jest tajemnicą, że sądy pracy o wiele przychylniej patrzą na pozwy pracowników. Na to właśnie liczą związkowcy. – W niektórych pakietach są przejrzyste zapisy, że za złamanie ustaleń pracodawca musi wypłacić odszkodowanie. Ale w części przypadków są kłopoty interpretacyjne, które kończą się np. pozwami cywilnymi – mówi Szczepańska. Podobne doświadczenia ma OPZZ. – Sądy pracy oddalają sprawy, twierdząc, że pakiety socjalne nie mają charakteru stosunku pracy. Kierowały pracowników do sądów cywilnych, a tam nie pamiętam, by zdarzyły się jakieś korzystne dla nich wyroki – mówi Grzegorz Ilka, sekretarz prasowy OPZZ.

Podobnie sprawę tłumaczy resort pracy. – Na trudności z realizacją takich roszczeń wskazuje bogate orzecznictwo sądowe – informuje biuro prasowe MPiPS.

[srodtytul]Pracodawcy przeciw?[/srodtytul]

Zmiana, choć wstępnie wynegocjowana w Komisji Trójstronnej, budzi sprzeciw pracodawców, m.in. z Konfederacji Pracodawców Polskich. – To rozwiązanie niekorzystne i na dodatek niezgodne z konstytucją – mówi Andrzej Malinowski, prezydent KPP. – Bylibyśmy gotowi zgodzić się na to, by kwestie związane z pakietami rozstrzygały sądy gospodarcze, bo to sprawy wiążące się dla firm ze sporymi wydatkami. Sądy pracy tego nie uwzględniają – dodaje.

Gospodarka krajowa
NBP w październiku zakupił 7,5 ton złota
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka krajowa
Inflacja w listopadzie jednak wyższa. GUS zrewidował dane
Gospodarka krajowa
Stabilny konsument, wiara w inwestycje i nadzieje na spokój w otoczeniu
Gospodarka krajowa
S&P widzi ryzyka geopolityczne, obniżył prognozę wzrostu PKB Polski
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka krajowa
Czego boją się polscy ekonomiści? „Czasu już nie ma”
Gospodarka krajowa
Ludwik Kotecki, członek RPP: Nie wiem, co siedzi w głowie prezesa Glapińskiego