Wicepremier Waldemar Pawlak stwierdził, że teraz jest dobry moment, by wypromować ideę oddawania zakładów pracy pracownikom. Wicepremier wypowiedział się trzy dni po tym, kiedy Aleksander Grad, minister skarbu, zapowiedział przedstawienie przyspieszonego planu prywatyzacji. – Pod ciśnieniem bieżącej presji budżetowej nie powinniśmy wyprzedawać za marne pieniądze majątku – stwierdził wczoraj Pawlak na konferencji prasowej. Jego zdaniem, oddanie tych firm w obce ręce grozi grupowymi zwolnieniami, a nawet zamykaniem zakładów pracy. Tak może się stać, jeśli zostaną kupione tylko dla przejęcia udziału w rynku.
[srodtytul]Pierwokup: prawo pracownika[/srodtytul]
Jak więc zabezpieczyć zakłady pracy? – W imieniu Ministerstwa Gospodarki oraz PSL zaproponowałem członkom Komisji Trójstronnej oraz koalicjantowi, by w tych trudnych czasach podjąć się budowania wspólnej własności – zapowiedział Pawlak. – Pracownicy i menedżerowie, którzy przez ostatnie 20 lat utrzymywali państwowe firmy na rynku, nabyli prawo do tych zakładów i powinni mieć prawo ich pierwokupu – twierdzi Pawlak. Partnerzy społeczni z Komisji stwierdzili, że to ciekawy pomysł.
O przejęciach spółek przez pracowników mówi się w Polsce od lat, ale niemal zawsze takie inicjatywy kończą się fiaskiem. Pawlak ma na to jednak receptę. I to niejedną. – Można powołać w tym celu specjalne fundusze prywatyzacji pracowniczej. Trafiałoby na nie np. 5 proc. przychodów spółki, o ile będzie ona rentowna, a potem za te pieniądze można będzie wykupić akcje – uważa wicepremier.
Drugim sposobem mogłoby być skorzystanie z pomocy firm leasingowych. – Budżet dostałby pieniądze od razu, a pracownicy spłacali zobowiązanie przez 15–20 lat – stwierdził Pawlak. Uważa, że pomysł zyska poparcie ministra Grada. – Jako poseł komisji skarbu w poprzedniej kadencji był zwolennikiem takich rozwiązań – powiedział wicepremier. Dodał, że gdyby Grad był teraz innego zdania, oznaczałoby to, że punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia. Choć już raz był przeciw – w przypadku Enei. Pawlak przypomniał też o inicjatywie ministra rolnictwa Marka Sawickiego (też z PSL), by przekazać grunty osobom, które je uprawiają, i zlikwidować użytkowanie wieczyste.