Budżet: pomagają transfery z UE, problemy z podatkami

Gdyby nie środki z Unii Europejskiej deficyt już przekroczyłby obowiązujący wciąż całoroczny limit. Unijne transfery sprawiły, że w czerwcu ujemne saldo w budżecie powiększyło się tylko o ćwierć miliarda złotych

Publikacja: 16.07.2009 09:01

Minister finansów Jacek Rostowski

Minister finansów Jacek Rostowski

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek Jerzy Dudek

Deficyt budżetowy w końcu czerwca wyniósł 16,7 mld zł – wynika z opublikowanej wczoraj informacji Ministerstwa Finansów. To 91,6 proc. kwoty zaplanowanej na cały bieżący rok – zgodnie z obowiązującą wciąż ustawą budżetową. W samym czerwcu deficyt zwiększył się o niespełna 254 mln zł.

[srodtytul]Mało podatków[/srodtytul]

Z danych resortu finansów wynika, że cały czas budżet ma problemy z dochodami. Chociaż minęła już połowa roku, z podatku dochodowego od osób prawnych zebrano nieco ponad jedną trzecią kwoty zaplanowanej na cały 2009 r. W przypadku podatku od osób fizycznych czy podatków pośrednich udało się nieznacznie przekroczyć 40 proc. planu.

Czerwiec był szczególnie słaby jeśli chodzi o podatek od firm – CIT. Z tego tytułu kasę państwa zasiliło niespełna 300 mln zł – mniej niż 1 proc. planu na cały bieżący rok. Czy sytuacja firm jest aż tak zła? Niekoniecznie.

Dane o wykonaniu budżetu potwierdzają przypuszczenia analityków (wczoraj mówił o tym w „Parkiecie” Łukasz Tarnawa, główny ekonomista PKO BP), że w czerwcu firmy otrzymały znaczący zwrot podatku, zaliczkowo zapłaconego jeszcze w ubiegłym roku. Fiskus musiał zwracać nadpłaty ze względu na gwałtowne pogorszenie sytuacji przedsiębiorstw, do jakiego doszło pod koniec 2008 r. (w dużej mierze za sprawą strat poniesionych na transakcjach opcji walutowych).

Lepiej wyglądają najważniejsze z punktu widzenia budżetu dochody z podatków pośrednich. W samym czerwcu dały one blisko 7 proc. kwoty planowanej na cały rok. Problem w tym, że aby osiągnąć całoroczny plan, w każdym miesiącu powinien on być realizowany w 8,3 proc.

[srodtytul]Nadal będzie napięty[/srodtytul]

Można szacować, że gdyby w każdym miesiącu drugiego półrocza wpływy do budżetu były takie jak w czerwcu, to wpływy podatkowe byłyby niższe od planu o ponad 59 mld zł. To o kilkanaście miliardów więcej niż rząd szacował na potrzeby nowelizacji tegorocznego budżetu. Prace nad nowelizacją w tym tygodniu prowadzi Sejm.

– Wyniki budżetu po czerwcu trzeba porównywać już właściwie z planem po nowelizacji – mówi Jakub Borowski, główny ekonomista Invest-Banku. – I nawet takie porównanie wskazuje, że budżet jest napięty – dodaje. Wskazuje, że krajowe dochody budżetu stanowiły w końcu czerwca 49 proc. planu, jaki wynika z projektu nowelizacji budżetu, zaś – jak spodziewa się Borowski – z punktu widzenia dochodów podatkowych drugie półrocze może być trudniejsze niż pierwsze.

[srodtytul]Nowelizacja uwolni wydatki[/srodtytul]

W ostatnich dwóch miesiącach budżetowi wydatnie pomagają transfery z Unii Europejskiej. Tylko w czerwcu dały one budżetowi 7,1 mld zł, ponad jedną piątą kwoty, jaką planowano w pierwotnej wersji budżetu. Po nowelizacji dochody z Unii Europejskiej mają przekroczyć 40 mld zł. Mniejszym (z wyjątkiem pieniędzy z UE) dochodom towarzyszyło w poprzednich miesiącach limitowanie wydatków budżetu. Zdaniem Jakuba Borowskiego, należy się spodziewać, że już latem wydatki zostaną wyraźnie zwiększone – aby się tak stało, konieczne jest jednak zakończenie prac nad nowelizacją ustawy budżetowej.,

[ramka][b]Komisje pracują nad nowelizacją budżetu[/b]

Dziś sejmowa Komisja Finansów Publicznych ma rozpatrzyć opinie dotyczące projektu nowelizacji tegorocznego budżetu, opracowane przez poszczególne komisje „branżowe”, i przyjąć swoje sprawozdanie. Na jutro zaplanowane jest drugie czytanie projektu. Trzecie ma się odbyć w sobotę, a w poniedziałek ustawa trafi do Senatu. Wczoraj projekt nowelizacji pozytywnie zaopiniowały m.in. komisje samorządu terytorialnego oraz kultury fizycznej i sportu. Na wczorajszym posiedzeniu Komisji Finansów Publicznych posłowie pytali przedstawicieli rządu m.in. o wielkość środków, jakie zostaną przeznaczone przez budżet na inwestycje drogowe. Według Radosława Stępnia, wiceministra infrastruktury, nie będą one ograniczone, ale będą pochodziły z innego źródła – Krajowego Funduszu Drogowego.[/ramka]

Gospodarka krajowa
Stabilny konsument, wiara w inwestycje i nadzieje na spokój w otoczeniu
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka krajowa
S&P widzi ryzyka geopolityczne, obniżył prognozę wzrostu PKB Polski
Gospodarka krajowa
Czego boją się polscy ekonomiści? „Czasu już nie ma”
Gospodarka krajowa
Ludwik Kotecki, członek RPP: Nie wiem, co siedzi w głowie prezesa Glapińskiego
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka krajowa
Kolejni członkowie RPP mówią w sprawie stóp procentowych inaczej niż Glapiński
Gospodarka krajowa
Ireneusz Dąbrowski, RPP: Rząd sam sobie skomplikował sytuację