W lipcu obliczane przez Główny Urząd Statystyczny wskaźniki koniunktury w przedsiębiorstwach zmieniły się tylko nieznacznie w porównaniu z poprzednim miesiącem. Oceny przedsiębiorców nadal są wyraźnie gorsze niż w poprzednich latach.
– Sytuacja przypomina to, co działo się w naszej gospodarce w 2002 r. Dno kryzysu mieliśmy już wówczas za sobą i z miesiąca na miesiąc następowała powolna poprawa. Jednak do powrotu dobrej koniunktury wciąż było dość daleko – mówi Konrad Soszyński, ekonomista Banku Gospodarstwa Krajowego.
[srodtytul]Eksporterom pomaga słaby złoty[/srodtytul]
W przemyśle, podobnie jak już od kilku miesięcy, więcej jest firm, które oceniają koniunkturę negatywnie, niż tych, które formułują oceny pozytywne. W lipcu nastąpiła minimalna poprawa. GUS tłumaczy to faktem, że choć portfel zamówień – szczególnie z zagranicy – nadal się zmniejsza, to wolniej niż poprzednio. „Powoduje to, że w najbliższych trzech miesiącach można oczekiwać dalszego, niewielkiego wzrostu produkcji” – ocenia GUS.
– Eksporterzy, chociaż są pesymistami, radzą sobie teraz nieco lepiej niż jeszcze kilka miesięcy temu. Złagodzenie negatywnych ocen wiązałbym zwłaszcza z osłabieniem złotego, które poprawia konkurencyjność polskich towarów za granicą – ocenia Grzegorz Maliszewski, ekonomista Banku Millennium.