Deficyt zależy od NBP

Tegoroczny deficyt budżetu może być niższy od zaplanowanego, ale nie więcej niż o 10 mld złotych – oceniają ekonomiści. Wiele zależy od tego, jaką kwotą zasili państwową kasę bank centralny

Publikacja: 17.04.2010 09:44

Deficyt zależy od NBP

Foto: GG Parkiet

Ekonomiści nie są już tak optymistyczni, jeśli chodzi o przewidywane w tym roku wpływy podatkowe, jak przed kilkoma miesiącami. Sądzą, że mogą one być wyższe o 2–5 mld zł, a nie – jak podawał jeszcze nie tak dawno Michał Boni, minister w Kancelarii Premiera – o 7 mld zł. W jego ocenie, dodając do tego wpłatę z zysku NBP, deficyt budżetu mógłby być nawet o 15 mld zł mniejszy od zakładanej na cały rok kwoty 52,2 mld zł.

[srodtytul]Każdy miliard się liczy[/srodtytul]

– Przy obecnych trendach w zakresie dynamiki dochodów i wydatków deficyt na koniec roku nie będzie zaledwie o 5–6 mld niższy od przewidzianego w ustawie budżetowej – przekonuje jednak Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu. – A to i tak optymistyczne wyliczenie, bo zakładam, że NBP wypłaci 8 mld zł z zysku.Ekonomista utrzymuje, że podobnie jak w pierwszym kwartale także w drugim i trzecim wpływy podatkowe będą nominalnie niższe niż w ubiegłym roku z uwagi na bardzo słaby popyt krajowy. Jankowiak podkreśla, że w pierwszych trzech miesiącach roku dochody podatkowe są nominalnie o 8,2 mld zł niższe niż w nie najlepszym przecież I kwartale 2009 r.

– Doskonale rozumiem walkę rządu o każdy miliard wypłaty zysku banku centralnego – mówi główny ekonomista PRB. – To dawałoby szansę na obniżenie potrzeb pożyczkowych i utrzymanie zadłużenia w relacji do PKB poniżej 55 proc. Moim zdaniem to się jednak nie uda. Komisja Europejska prognozuje, że nasz dług na koniec tego roku sięgnie 57 proc. PKB.

Większym optymistą jest Andrzej Wernik z Akademii Finansów. W jego ocenie wpływy podatkowe po pierwszym kwartale wcale nie są takie złe i nie wróżą kiepskiego wykonania w całym roku. – W pierwszych miesiącach zawsze jest słabiej, ale potem sytuacja się poprawia – utrzymuje ekonomista. – Dochody z VAT już zaczęły przyspieszać, tak więc przy kompromisowej wpłacie z zysku NBP na poziomie 6 mld zł całoroczny deficyt powinien być o około 8–10 mld zł niższy.

Stanisław Gomułka, główny ekonomista Business Centre Club, przyznaje, że popyt krajowy do końca roku może kuleć, ale z pewnością wzrośnie import, od którego zależy poziom wpływów z VAT. – Pamiętajmy, że rząd założył wzrost importu zaledwie o 3,2 proc., ja zaś sądzę, że sięgnie on między 10–20 proc. – wyjaśnia. – Tak więc całoroczne dochody podatkowe muszą być wyższe, niż zakładane w budżecie 223,2 mld zł, i to od 2 do 5 mld zł.

Z wyliczeń Gomułki wynika, że przy maksymalnej wpłacie z zysku banku centralnego sięgającej 8 mld zł, deficyt powinien być niższy o 10–13 mld zł.

[srodtytul]Uwaga na samorządy[/srodtytul]

Michał Dybuła, ekonomista BNP Paribas, zwraca jednak uwagę, że lepszy wynik sektora rządowego nie musi poprawić wyniku całego sektora finansów publicznych. – Nie jesteśmy w stanie przewidzieć, jak zakończy się rok dla samorządów i sektora ubezpieczeń społecznych – podkreśla Dybuła. – A w ocenie Komisji Europejskiej liczy się deficyt finansów publicznych, a nie tylko budżetowy.

Podobnego zdania jest Andrzej Wernik. W jego opinii jest bardzo prawdopodobne, że samorządy, realizując inwestycje współfinansowane ze środków unijnych, nadal będą się zadłużać. – Sądzę, że deficyt sektora samorządowego może nawet przekroczyć poziom ubiegłoroczny, kiedy to sięgnął 12 mld zł – wyjaśnia ekonomista.

W programie konwergencji rząd założył, że deficyt finansów publicznych na koniec tego roku sięgnie 6,9 proc. PKB wobec 7,2 proc. na koniec 2009 r.

Gospodarka krajowa
S&P widzi ryzyka geopolityczne, obniżył prognozę wzrostu PKB Polski
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka krajowa
Czego boją się polscy ekonomiści? „Czasu już nie ma”
Gospodarka krajowa
Ludwik Kotecki, członek RPP: Nie wiem, co siedzi w głowie prezesa Glapińskiego
Gospodarka krajowa
Kolejni członkowie RPP mówią w sprawie stóp procentowych inaczej niż Glapiński
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka krajowa
Ireneusz Dąbrowski, RPP: Rząd sam sobie skomplikował sytuację
Gospodarka krajowa
Sławomir Dudek, prezes IFP: Polska ma najwyższy przyrost długu w Unii