Ich nastawienie zmieniła niedawna interwencja Narodowego Banku Polskiego na rynku walutowym. Bank centralny przeciwdziałał w ten sposób zbyt szybkiej – w jego ocenie – aprecjacji złotego.Marcin Kopażyński z Raiffeisena wskazał, że podwyżki stóp przyczyniałyby się do umacniania się złotego i dlatego odsuną się w czasie.
Podobną opinię przedstawili w piątek cytowani przez PAP analitycy Bank of America/Merrill Lynch. Wcześniej prognozowali, że Rada Polityki Pieniężnej dokona w tym roku dwóch podwyżek stóp procentowych. Teraz oczekują jednej – w listopadzie. Główna stopa NBP wynosi obecnie 3,5 proc.
Na zmniejszenie się oczekiwań dotyczących zaostrzenia polityki pieniężnej po interwencjach banku centralnego wskazują również notowania kontraktów FRA, dotyczących spodziewanej wysokości rynkowych stóp procentowych.FRA 3x6, mówiący o tym, jaka – w opinii rynku – będzie za trzy miesiące wysokość trzymiesięcznej stopy WIBOR, wynosił w piątek 3,99 proc. wobec ok. 4,2 proc. jeszcze kilka tygodni temu.
„Wydaje nam się, że uczestnicy rynku mogą być w przyszłości niemile zaskoczeni reakcją RPP (zdominowanej przecież przez ekonomistów o dość jastrzębich poglądach), która jednak będzie musiała zareagować na ożywienie procesów inflacyjnych. Nie zmieniamy naszego poglądu, że prawdopodobieństwo podwyżek stóp pod koniec roku pozostaje wysokie” – napisali z kolei w piątkowym raporcie ekonomiści BRE Banku.