Na koniec czerwca Skarb Państwa uzyskał ze sprzedaży akcji swoich spółek 12 mld zł, czyli niemal połowę całorocznego planu. Mógł więc złamać dotychczasową tradycję i nie podwyższać dywidendowej poprzeczki w trakcie roku, pozwalając kontrolowanym przez siebie spółkom przeznaczyć więcej środków na kapitał zapasowy i inwestycje.
Zresztą zbyt wiele i tak oczekiwać nie mógł, bo z powodu spowolnienia gospodarczego część firm dysponowała mniejszymi kwotami niż dotychczas. Także dlatego ten rok będzie skromny w porównaniu z poprzednim, kiedy padł dywidendowy rekord – 7,8 mld zł. Tym razem firmy mają zasilić państwową kasę 4,3 mld zł. Zakłada to ustawa budżetowa i tego trzyma się na razie resort skarbu. – Mamy szanse zrealizować plan, spodziewamy się ponad 4 mld zł – zapewniał niedawno w „Parkiecie” minister skarbu Aleksander Grad.
Rezultatem przyspieszenia prywatyzacji są też zmiany na liście 10 największych dostarczycieli dywidendy za 2009 r. Zabraknie na niej Pekao (sprzedany rok temu mniejszościowy pakiet jeszcze w latach 2007–2008 przynosił państwu ponad 50 mln zł wpływów), Telekomunikacji Polskiej i kopalni Bogdanka, która od 2000 r. wpłaciła do budżetu 280 mln zł (MSP w 2009 r. zmniejszyło w niej zaangażowanie, a w tym roku dokończyło prywatyzację).
Jeśli kolejne zamierzenia resortu kierowanego przez Grada się powiodą, za rok dywidendowa lista będzie skrócona m.in. o Energę i Eneę. Na razie resort skarbu uzyskał od firm, których jest właścicielem lub akcjonariuszem, zaledwie 1 mld zł. Większość z nich wypłaca środki w drugiej połowie roku. W 2009 r. o tej samej porze uzbierano nieco ponad 1,5 mld zł, a plan był dwukrotnie wyższy. O wypłacie dywidendy za 2009 r. zdecydowały już walne zgromadzenia 144 spółek, których akcjonariuszem jest Skarb Państwa. Do końca czerwca akcjonariusze dwudziestu największych płatników dywidendy zagwarantowali Skarbowi Państwa ponad 3 mld złotych wpływów.
Kolejne pół miliarda złotych uzależnione jest od PKO BP. Zarząd spółki proponował, by na dywidendę poszło w sumie 1 mld zł – 0,80 groszy na akcję. Minister skarbu oczekiwał więcej. Jednak czerwcowe walne, które miało podjąć w tej sprawie decyzję, zostało przerwane do 23 lipca, na wniosek właśnie Skarbu Państwa. Dlatego, że państwowy akcjonariusz postanowił zbadać, czy bank ma szansę kupić BZ WBK. Decyzja o dywidendzie za rok 2009 będzie kluczowa dla dopięcia finansowania, by PKO BP mógł samodzielnie wystąpić z ofertą.