Plan dywidendowy zależy od PKO

Tegoroczne wpływy państwa z dywidend będą po raz pierwszy od 2006 roku niższe niż przychody z prywatyzacji. To efekt prywatyzacyjnego przyspieszenia

Publikacja: 12.07.2010 08:58

Aleksander Grad, minister skarbu

Aleksander Grad, minister skarbu

Foto: GG Parkiet, Małgorzata Pstrągowska MP Małgorzata Pstrągowska

Na koniec czerwca Skarb Państwa uzyskał ze sprzedaży akcji swoich spółek 12 mld zł, czyli niemal połowę całorocznego planu. Mógł więc złamać dotychczasową tradycję i nie podwyższać dywidendowej poprzeczki w trakcie roku, pozwalając kontrolowanym przez siebie spółkom przeznaczyć więcej środków na kapitał zapasowy i inwestycje.

Zresztą zbyt wiele i tak oczekiwać nie mógł, bo z powodu spowolnienia gospodarczego część firm dysponowała mniejszymi kwotami niż dotychczas. Także dlatego ten rok będzie skromny w porównaniu z poprzednim, kiedy padł dywidendowy rekord – 7,8 mld zł. Tym razem firmy mają zasilić państwową kasę 4,3 mld zł. Zakłada to ustawa budżetowa i tego trzyma się na razie resort skarbu. – Mamy szanse zrealizować plan, spodziewamy się ponad 4 mld zł – zapewniał niedawno w „Parkiecie” minister skarbu Aleksander Grad.

Rezultatem przyspieszenia prywatyzacji są też zmiany na liście 10 największych dostarczycieli dywidendy za 2009 r. Zabraknie na niej Pekao (sprzedany rok temu mniejszościowy pakiet jeszcze w latach 2007–2008 przynosił państwu ponad 50 mln zł wpływów), Telekomunikacji Polskiej i kopalni Bogdanka, która od 2000 r. wpłaciła do budżetu 280 mln zł (MSP w 2009 r. zmniejszyło w niej zaangażowanie, a w tym roku dokończyło prywatyzację).

Jeśli kolejne zamierzenia resortu kierowanego przez Grada się powiodą, za rok dywidendowa lista będzie skrócona m.in. o Energę i Eneę. Na razie resort skarbu uzyskał od firm, których jest właścicielem lub akcjonariuszem, zaledwie 1 mld zł. Większość z nich wypłaca środki w drugiej połowie roku. W 2009 r. o tej samej porze uzbierano nieco ponad 1,5 mld zł, a plan był dwukrotnie wyższy. O wypłacie dywidendy za 2009 r. zdecydowały już walne zgromadzenia 144 spółek, których akcjonariuszem jest Skarb Państwa. Do końca czerwca akcjonariusze dwudziestu największych płatników dywidendy zagwarantowali Skarbowi Państwa ponad 3 mld złotych wpływów.

Kolejne pół miliarda złotych uzależnione jest od PKO BP. Zarząd spółki proponował, by na dywidendę poszło w sumie 1 mld zł – 0,80 groszy na akcję. Minister skarbu oczekiwał więcej. Jednak czerwcowe walne, które miało podjąć w tej sprawie decyzję, zostało przerwane do 23 lipca, na wniosek właśnie Skarbu Państwa. Dlatego, że państwowy akcjonariusz postanowił zbadać, czy bank ma szansę kupić BZ WBK. Decyzja o dywidendzie za rok 2009 będzie kluczowa dla dopięcia finansowania, by PKO BP mógł samodzielnie wystąpić z ofertą.

Reklama
Reklama

– Będzie to rodzaj testu – mówi „Parkietowi” Rafał Antczak, wiceprezes Deloitte Business Consulting. – Jeśli resort skarbu zdecyduje się jednak przeznaczyć wypracowane przez bank środki na przejęcie BZ WBK, mając świadomość, że na skutek tego budżetowe wpływy z dywidend mogą być niższe od zaplanowanych, może to oznaczać, że kieruje się raczej długoterminowymi celami, przedkładając je nad proste pobieranie zysków z podległych sobie spółek.

Bank w ostatnich dwóch latach zajmował drugą pozycję na liście dywidendowych rekordzistów. W 2009 r. wypłacił państwu 560 mln zł dywidendy.W tym roku pierwszą pozycję na liście największych dywidendowych płatników stracił KGHM – na rzecz PGE.

Gospodarka krajowa
Tak ma się rozwijać Polska
Gospodarka krajowa
Będzie nowy wehikuł do finansowania obronności
Gospodarka krajowa
Żółta kartka od Fitch
Gospodarka krajowa
Andrzej Domański: Powody decyzji Fitcha są jasne. To weta prezydenta Karola Nawrockiego
Gospodarka krajowa
Agencja Fitch obniżyła perspektywę ratingu Polski do negatywnej
Gospodarka krajowa
Mrożenie cen energii elektrycznej ważnym czynnikiem dla RPP
Reklama
Reklama