Podwyżka VAT prawie przesądzona

Rząd chce wprowadzić okresowo podwyżkę podatku VAT - poinformował szef klubu PO, Tomasz Tomczykiewicz tuż po posiedzeniu zarządu partii

Publikacja: 29.07.2010 16:12

Podwyżka VAT prawie przesądzona

Foto: Fotorzepa, Rafał Guz RG Rafał Guz

Najprawdopodobniej sięgnie ona jednego punktu procentowego, ale z wyłączeniem żywności i lekarstw. Tak więc od stycznia 2011 zamiast 22 proc. stawki, będzie obowiązywała w Polsce 23 proc. stawka VAT.

Tomczykiewicz zapewnił jednocześnie, że nie będzie podwyżki stawek podatków dochodowych tak dla osób indywidualnych, jak i dla firm. Rząd nie ma zamiaru również wracać do 13 proc. stawki rentowej - w 2007 i 2008 roku została ona obniżona, najpierw o 3 pkt. proc., a potem o 4 pkt proc. do 6 proc.

- Nie będzie podwyżki składki rentowej. Nie będzie cięć, które będą uderzały w przeciętnego obywatela, szczególnie w najbiedniejszych – zapewnił Tomczykiewicz. Nie potrafił jednak powiedzieć, kiedy VAT znów zostanie obniżony. Szef klubu PO dodał, że na czwartkowym posiedzeniu omawiano tylko sprawę podatków, nie dyskutowano o oszczędnościach w budżecie.

[srodtytul]Wieloletni Plan Finansowania Państwa[/srodtytul]

Zmiany w podatkach mają zostać ujęte w Wieloletnim Planie Finansowania Państwa, którym jutro ma zająć się rząd na specjalnym posiedzeniu. Plan ma dotyczyć lat 2011-2015. Co się w nim znajdzie? Tego jeszcze do końca nie wiadomo, wiadomo jednak, że oprócz propozycji podniesienia stawki VAT brano pod uwagę podniesienie składki rentowej do nawet 10,5 proc. z obecnych 6 proc., likwidację becikowego wypłacanego przez budżet i obniżkę o połowę zasiłku pogrzebowego.

Paweł Arndt, szef sejmowej komisji finansów publicznych wyjaśnił, że PO opowiadało się i nadal opowiada za obniżaniem podatków. - Niestety okazało się, że w obecnych czasach ograniczenie ogromnego deficytu i długu jest bardzo trudne - wyjaśnił poseł. Dodał, że rozważano także podniesienie składki rentowej, wprowadzenie podatku od banków, ale te propozycje nie znalazły uznania. Z kolei wprowadzenie kryterium dochodowego przy wypłacie becikowego, czy zastosowaniu ulgi prorodzinnej okazało się niezgodne z konstytucją, ponieważ nie można dzielić Polaków - wszyscy muszą być traktowani równo. - Postawienie przeciwko sobie całego narodu dla paru złotych nie ma sensu - wyjaśnił Arndt.

Szef komisji zdradził, że rząd rozważa określenie poziomu deficytu budżetowego na poziomie 45-47 mld zł, ale to się jeszcze może zmienić. - Tak naprawdę o tym, jak duży będzie deficyt dowiemy się 30 września, gdy projekt budżetu na 2011 rok trafi do sejmu - wyjaśnił poseł PO. Opozycja na żadne podwyżki podatków się nie zgadza. - Jeśli z podwyżki zostanie wyłączona żywność i lekarstwa, to naszym zdaniem należałoby pozostawić niższą stawkę także na energię elektryczną i książki - wyjaśniła Beata Szydło z PiS. - Generalnie jednak jesteśmy przeciwni jakimkolwiek podwyżkom podatków, czy składki rentowej. Ich obniżenie u progu kryzysu pokazało, że jeśli ludzie mają więcej pieniędzy w portfelu łatwiej im przetrwać kryzys, zaś wyższe wydatki na zakupy i usługi pomogły gospodarce.

Zdaniem ekonomistów ze wszystkich możliwych podatków najmniej niekorzystne dla gospodarki jest podniesienie właśnie podatków pośrednich, w tym VAT. - Zawsze jednak przy dyskusji o wzroście obciążeń należy przypominać, że działania rządu powinny przede wszystkim dotyczyć obniżki wydatków - zaznacza Ryszard Petru, główny ekonomista BRE Banku. - Podwyżka podatków zmniejsza presję na polityków do obniżenia wydatków i tym samym pogarsza konkurencyjność polskiej gospodarki. W opinii ekonomisty w naszej sytuacji lepiej byłoby zlikwidować wszelkie ulgi - prorodzinną, internetową, a dopiero w drugiej kolejności podwyższać VAT. - Niestety zgadzam się z rządem, że gorszy od podwyżek podatków dla polskiej gospodarki jest wysoki deficyt i rosnący dług publiczny - dodaje Petru.

Gospodarka krajowa
S&P widzi ryzyka geopolityczne, obniżył prognozę wzrostu PKB Polski
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka krajowa
Czego boją się polscy ekonomiści? „Czasu już nie ma”
Gospodarka krajowa
Ludwik Kotecki, członek RPP: Nie wiem, co siedzi w głowie prezesa Glapińskiego
Gospodarka krajowa
Kolejni członkowie RPP mówią w sprawie stóp procentowych inaczej niż Glapiński
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka krajowa
Ireneusz Dąbrowski, RPP: Rząd sam sobie skomplikował sytuację
Gospodarka krajowa
Sławomir Dudek, prezes IFP: Polska ma najwyższy przyrost długu w Unii