Rząd zaaprobował wczoraj wieloletni plan finansowania państwa na lata 2010–2013. Zakłada on przede wszystkim podwyższenie od przyszłego roku o 1 pkt proc. stawek VAT. Oznacza to, że od stycznia więcej zapłacimy za wszystkie towary i usługi – z wyjątkiem podstawowych artykułów żywnościowych.
[srodtytul]5, 8 i 23 procent[/srodtytul]
Z powodu wymogów unijnych stawka na nieprzetworzoną żywność wzrośnie z 3 do 5 proc., ale na nisko przetworzoną spadnie z 7 do 5 proc. – To kompromisowe rozwiązanie – ocenił wicepremier Waldemar Pawlak, który stanowczo sprzeciwiał się podnoszeniu podatku na żywność i leki. Jeszcze rano mówił, że to niedopuszczalne rozwiązanie, i zwracał uwagę, że dokument, którym ma się zajmować rząd, jest niespójny i nie był konsultowany.
– Na elementarne produkty, jak chleb, mąka, nabiał, obowiązywać będzie 5-proc. stawka podatku – zapewnił szef rządu Donald Tusk. – Te towary, które nie wpływają bezpośrednio na koszt utrzymania rodziny, objęte będą stawką 8-proc. Podstawowa stawka podatku sięgnie 23 proc. W jego ocenie wzrost podatku oznacza dla przeciętnej polskiej rodziny zwiększenie obciążeń o kilkanaście groszy dziennie.– Innego wyjścia nie było – stwierdził premier.
[srodtytul]Kolejne podwyżki VAT?[/srodtytul]