Janów wydał trzy lata temu 10 mln zł na halę treningowo-pokazową. Inwestycja już się spółce zwróciła, bo pozwoliła na prowadzenie całorocznych treningów pokazowych, wyścigowych, sportowych, organizację imprez, nie tylko aukcji, ale i zawodów jeździeckich. Uniezależniła organizatorów od warunków pogodowych i przyciągnęła większe grono kupców.

Coroczne aukcje w Janowie są określane mianem końskiego Wall Street, ponieważ na osiągane tu ceny zwracają uwagę wszyscy hodowcy na świecie. Traktują je jako rynkowy punkt odniesienia. – Trudno jest szacować tegoroczne wyniki z uwagi na wpływ światowego kryzysu gospodarczego – zastrzega Grażyna Kapelko, rzecznik Agencji Nieruchomości Rolnych.

Na organizowanej w tym roku po raz 41 aukcji „Pride of Poland” zaoferowanych zostanie 36 klaczy. – Ubiegłoroczna aukcja zakończyła się rekordowym wynikiem przychodów – 2,5 mln euro. W ciągu ostatnich dziesięciu lat roczne zyski z aukcji janowskiej wynosiły średnio 1,5 mln euro – dodaje Kapelko. – Ostatnie lata były bardzo dobre i dlatego hodowców koni arabskich lawinowo przybywało – mówi Izabela Pawelec-Zawadzka, prezes Polskiego Związku Hodowców Koni Arabskich. I choć ceny nieco spadły, to nie w przypadku arabów z uznanych stadnin.

Szacuje się, że w Polsce jest około 4 tys. koni arabskich. Po wojnie państwo posiadało monopol na stadniny arabów, ale wraz ze zmianą systemu runęły ostatnie bariery i każdy teraz może się stać posiadaczem takiego konia.