Komitet miał zająć się założeniami do zmian w prawie o funduszach emerytalnych wczoraj. Na wniosek ministerstwa pracy ten punkt został jednak niespodziewanie wycofany z porządku obrad. W innym wypadku mógłby być odrzucony. Apelował o to w najnowszej opinii Michał Boni, szef KSRM, tłumacząc, że oznacza on demontaż systemu emerytalnego.
Krytyka pomysłów kolejny raz przyszła także z wielu innych stron, m.in. z Komisji Nadzoru Finansowego, NBP, resortu skarbu oraz spraw zagranicznych. „Za” był jedynie resort finansów. Projekt Fedak popierały także ministerstwa kierowane przez innych polityków PSL – z tej partii pochodzi także minister pracy.
Negatywne opinie nie są niczym nowym. Podobne były zgłaszane już w trakcie konsultacji ministerialnych. Dziś jednak ministerstwo chce znów je przeanalizować i zapowiada, że w drugiej połowie sierpnia poprawione założenia zostaną przekazane pod obrady Komitetu. Nad projektem pracuje od stycznia, a sam pomysł obniżenia składki do OFE (to najważniejsza zmiana) pojawił się już pod koniec 2009 r.
Zdaniem Krzysztofa Rybińskiego, prof. Szkoły Głównej Handlowej, bardzo dobrze się stało, że projekt został wycofany. – Jest szkodliwy dla finansów publicznych i dla Polaków. Oznacza jedynie łatanie dziury budżetowej z pieniędzy klientów OFE. Mam nadzieję, że nie będzie dalej konsultowany, tylko trafi na przemiał, a wygra Michał Boni, który ma dobre argumenty. Od dawna wiadomo co należy zmienić – komentuje Rybiński.
Wczoraj Michał Boni powtórzył, że postuluje odrzucenie założeń przygotowanych przez resort pracy. Zaznaczył jednak, że jest gotów do dyskusji na ten temat. – Musimy wszyscy wypracować jakieś wspólne rozwiązanie, ale na pewno musi być ono zasadniczo inne od tego, co proponuje pani minister – powiedział minister.